NA ANTENIE: ZNAM CIE NA PAMIEC/MONIKA BRODKA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nierównomierny rozwój dzielnic?

Publikacja: 05.02.2015 g.12:11  Aktualizacja: 26.10.2015 g.12:33
Poznań
Czy więcej pieniędzy z miejskiej kasy wydawanych jest na inwestycje w zachodniej części Poznania, a wschód na tym cierpi? Czy niektóre dzielnice mają więcej szczęścia do inwestycji a inne czują się pomijane?
panorama poznan piątkowo okrąglak zamek - Jacek Butlewski
/ Fot. Jacek Butlewski

Czy takich podziałów w Poznaniu nie ma? Podczas ostatnich prac nad budżetem miasta na ten rok radny Michał Grześ nie był zadowolony, że nie znalazły się pieniądze na remonty dróg w jego okolicy.

A poszło o remont ulicy Franciszka Jaśkowiaka, która przepadła, bo być może nie jest tam gdzie mieszka prezydent. Radna Joanna Frankiewicz mówi, że to...

Co na to prezydent Jacek Jaśkowiak? Czy inwestycje będą głównie tam, gdzie mieszka, czyli na Ławicy?

Jak - z perspektywy mieszkańców różnych dzielnic Poznania - są inwestowane pieniądze z miejskiej kasy? Jak rozwija się miasto? A może należałoby planować szybszy rozwój niektórych części miasta - nawet kosztem innych, które są teraz w lepszej sytuacji, np. dzięki dobrej infrastrukturze. Jakie podpowiedzi mają dla władz lokalni samorządowcy? - radny osiedlowy ze Starego Miasta Paweł Sztando:

O inwestowaniu na peryferiach Poznania i problemach osiedli z obrzeży miasta - wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.

Czy Poznań powinien się rozwijać w sposób zrównoważony? Jacek Jaśkowiak.

Które dzielnice wymagają teraz największych inwestycji? Wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.

Jakie dzielnice, jakie osiedla wolą poznaniacy? Doktor Monika Matusiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, która zajmuje się rozwojem miast i regionów, podkreśla, że w granicach miasta następuje migracja od centrum - na obrzeża.

Czy Poznań rozwija się równomiernie? Czy możemy mówić o równowadze w mieście? Doktor Monika Matusiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu...

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
III rama 05.02.2015 godz. 20:53
najlepszy i najbardziej równomierny rozwój miasta zapewni III rama komunikacyjna...
natomiast najbardziej doinwestowana część miasta, to okolice Starego Rynku
najbardziej niedoinwestowane są natomiast peryferia... a na peryferiach najbardziej uciążliwe są problemy komunikacyjne takie jak przejazdy kolejowe (powinny być wiadukty lub tunele), zbyt liczna sygnalizacja świetlna i brak skrzyżowań bezkolizyjnych
eda 05.02.2015 godz. 19:36
Na przykładzie Wildy i Dębca widać, że pieniądze są wydawane, ale bezsensownie, wręcz są marnotrawione. Na 28 Czerwca koło budowy tunelu w ciągu Czechosłowackiej zerwano niedawno położony pozbruk. W pobliżu na ul. św. Trójcy z niemal zerowym ruchem położono nowe chodniki i jezdnie z pozbruku, ale juz na 28 Czerwca, czy urokliwych uliczkach Międzytorza (Bluszczowa, Bzowa, Lipowa) nic się nie robi i kiedy na nierównych chodnikach pozamarza woda jest niezła ślizgawka.
olo 05.02.2015 godz. 18:07
Okolice Świt itd są we władaniu marnej rady osiedlowej. Jak dotąd nic poza dziwnymi zachowaniami radni nie zrobili (no może Ognik?). Mieszkańcy powinni wreszcie zainteresować się swoim terenem. Wybierać tych, co mogą i chcą coś sensownego zrobić poza pozowaniem na zebraniach. Nawet gabloty informacyjne nie są zachęcające do czytania. Brak staranności. Są miejsca bloki, które regularnie są pomijane w informacjach przedwyborczych i innych. Mieszkańcy bierzcie sprawy w swoje ręce od razu będzie lepiej. Czekanie aż ktoś inny czymś się zajmie daje takie jak dotychczas efekty. Właśnie nadchodzi czas wyborów - do 20 lub 22 lutego trzeba zgłaszać kandydatury na radnych. Wszyscy do urn to myśl przewodnia i zadanie dla wszystkich mieszkańców.
Ula 05.02.2015 godz. 13:05
Rozwój dzielnic w Poznaniu nie jest chyba zbyt równy, ale z pewnością, gdyby przyjrzeć się działaniom w poszczególnych dzielnicach, można stwierdzić, że dzieje sie znacznie więcej niż przed laty. Wyszliśmy już chyba z organizacyjnego miejskiego marazmu.
Wychowałam się na Wildzie, dlatego mam do tej dzielnicy sentyment. W tej chwili mieszkam na Ratajach i przyznam, że z ulgą zajeżdżam "na osiedle", wkraczając tym samym ze strefy zgiełku w ciszę... Nie wyobrażam sobie w tej chwili życia na co dzień "w centrum". Hałas jest nieznośny, a osiedla - mimo, że mieszkanie w bloku ma też swoje minusy, oferuje mi coraz więcej dobrze zagospodarowanych alejek, infrastruktury potrzebnej do codziennego funkcjonowania. Czasami, kiedy wychodzę przed blok mam wrażenie, że jestem na swego rodzaju wsi.. Tutaj ktoś spaceruje z dzieckiem, tutaj ktoś wyprowadza pieska (zbierajac po nim to i owo;), ktoś inny wraca spokojnym krokiem z zakupów do domu czy rozmawia z napotkanym właśnie sąsiadem.
Wszystko to jest jednak bardzo indywidualną kwestią.
Życzę zdecydowania w decyzjach lokalowych! ;-)
Pozdrawiam wszystkich
Iwona 05.02.2015 godz. 12:35
Jeśli chodzi o rozwój miasta, to absolutnie uważam, że Stary Grunwald został pozostawiony sobie. Prosze przyjechać w rejon ulic, Świt, Jutrzenka. Stare rozwalające sie pawilony, zaszczurzone, zarobaczone i zabrudzone przez gołębie, zapomniane przez miasto i sanepid walące restauracje, dzikie chaszcze. Nic się nie robi w tym rejonie, tylko od lat obiecuje. Inwestuje się w nowe osiedla, a tutaj , na drodze do lotniska jest syf, Proszę przyjechać i zobaczyć. Wstyd gości do domu zapraszać. A parking faktycznie zabrali i nie ma gdzie postawić samochodu.