W takim przypadku decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zezwalająca na ścięcie dwóch z trzech pozostałych drzew byłaby niezgodna z prawem - przekonuje Robert Kalak z proekologicznej koalicji.
Ta decyzja powstała na podstawie wcześniejszych inwentaryzacji przyrodniczych, które zostały wykonane błędnie, według nas świadomie. To jest powszechne oszustwo, co wynika z przepisów prawnych, które bardzo utrudniają usuwanie drzew z gniazdami gatunków łownych.
Zdaniem przeciwników wycinki, na drzewach znajdują się gniazda grzywaczy, a nie jak podano w ekspertyzie gminy i decyzji dyrekcji, sierpówki.
Różnica polega na tym, że RDOŚ nie może wyrazić zgody na usunięcie siedliska tych ptaków. Zarzuty odpiera wójt gminy Suchy Las, Grzegorz Wojtera.
Informacje, które się pojawiły, które również otrzymaliśmy, dzisiaj nie mają uzasadnienia. Gmina posiada opinie ornitologa, ekspertyzę, na podstawie, której została wydana decyzja RDOŚ. Na dzień dzisiejszy posiadamy decyzję, która pozwala na wycinkę pozostałych drzew.
Organizacje ekologiczne wysłały w tej sprawie pismo do gminy oraz RDOŚ w Poznaniu. Jak udało nam się ustalić, pismo jest teraz rozpatrywane przez dyrekcję. Nowe okoliczności mogą sprawić, że wydana wcześniej decyzja, zostanie wycofana.
Wycinka ponad 60-letnich lip w Suchym Lesie trwa od wtorku. Odbywa się w ramach planowanej przebudowy skrzyżowania ulic Obornickiej z Młodzieżową. Większość drzew zostało już ściętych, pozostały trzy lipy, na których znaleziono ptasie gniazda. Wydana przez dyrekcja zgoda dotyczy dwóch z tych drzew.