Radni PiS krytykują pawilon przy CK Zamek: "To obiekt gastronomiczny"

Był taki pogląd, że rozgłośnie regionalne powinny być częścią struktury centralnej, a cały system powinien zostać scentralizowany – to Warszawa miała decydować, ile czasu antenowego powinny mieć poszczególne stacje regionalne
- zaznaczył.
Piotr Frydryszek nie zgadzał się z takim podejściem. Walkę o dłuższy program nazwał dziś „wyszarpywaniem”. Przyznał też, że w tej sprawie istniał wyraźny opór ze strony centrali.
Od 1993 do 2017 roku nasza rozgłośnia nosiła nazwę "Radio Merkury". – To nazwa przeze mnie wymyślona – przypomniał wieloletni prezes i redaktor naczelny stacji.
Dyskutowaliśmy na temat uruchomienia programu targowego. Stwierdziliśmy w pewnym momencie, że skoro Poznań jest miejscem targowym, to trzeba to wykorzystać i uruchomić taki program
– wspominał.
Piotr Frydryszek opowiadał, że przy tej okazji trwały rozmowy o tym, jak długo program powinien trwać i jak go nazwać. – Wpadł mi do głowy pomysł, żeby nazwać go Radio Merkury, bo Merkury jest bogiem między innymi handlu – mówił w Popołudniowej Rozmowie Radia Poznań.
Pytany o rolę rozgłośni regionalnej, takiej jak Radio Poznań, stwierdził, że jest ona „duża, ale trudna”. Podkreślił, że radio musi być aktualne i wiarygodne zarówno pod względem informacyjnym, jak i publicystycznym. Zdaniem gościa audycji równie ważne jest odpowiednie ułożenie muzyki – tej, która towarzyszy słuchaczowi, ale też tej, która trafia do bardziej wymagającej publiczności.
Piotr Frydryszek był redaktorem naczelnym rozgłośni w latach 1990–2010.