W tym nie zdążą już wydać tych środków, a były one przeznaczone między innymi na projektowanie nowych wiaduktów na Woli, remonty chodników, rozpoczęcie budowy nowego schronisko dla zwierząt, czy modernizacje w ZOO.
- Musieliśmy dociec, z czego biorą się też opóźnienia - mówi opozycyjny radny Tomasz Kayser z Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego. - Pytaliśmy się, dlaczego wypadają 2 miliony przeznaczone na remonty chodników. Radni zabezpieczyli 9 milionów złotych, a już wiemy, że 2 nie będą wykorzystane - dodaje Kayser.
Urzędnicy tłumaczyli się różnymi przyczynami. W niektórych przypadkach musieli powtarzać przetargi, bo firmy chciały więcej pieniędzy, niż zaplanowano w budżecie. Wiceprezydent Maciej Wudarski mówił, że przygotowanie inwestycji zajmuje dużo czasu.
- Proces uzgadniania z radami osiedli, proces wyjaśniania i konsultacji społecznych, proces związany z analizą infrastruktury podziemnej, proces związany z koniecznością przebudowy infrastruktury, to jest ogromna praca - wyjaśniał Wudarski.
Zaniepokojeni sytuacją byli radni współrządzącej miastem lewicy, ale wspólnie z radnymi PO zagłosowali za zmianami w budżecie. Przeciwko byli radni PiS i PRO. W dokumencie zapisano też 185 tysięcy złotych na wynajęcie pomieszczeń dla III LO. Szkoła musiała się częściowo wyprowadzić z dotychczasowej siedziby, bo budynek jest w złym stanie technicznym.