Zarzucono im, że wyłudzili sześć ciągników siodłowych z naczepami i dwie koparki. Wypożyczalnie straciły 4 miliony złotych, ponieważ pojazdy zostały sprzedane za wschodnią granicą.
Okazało się, że fikcyjna firma była zarejestrowana na tzw. słupa czyli bezdomnego mężczyznę, którego oszuści czasowo umieścili w ośrodku jeździeckim koło Poznania. Zajmował się obsługą koni. Wśród zatrzymanych jest właściciel stajni uznawany za organizatora procederu, jego pomocnik oraz sam bezdomny odgrywający rolę prezesa firmy.