Oficjalnie Krzysztof Majda miał stracić pracę przez niejasności związane z delegacjami. Dla jego kolegów związkowców to szok.
- Nie wolno bez zgody Komisji Zakładowej zwalniać przewodniczącego związku. W trakcie analizowania zarzutów wobec niego już znaleźliśmy kilka uchybień. To frontalny atak na związki zawodowe. Poruszymy niebo i ziemię w obronie praw związkowych - mówi Piotr Wojtasik z elektrownianej „Solidarności”.
Wszystkie działające w grupie kapitałowej związki zawodowe postanowiły zewrzeć szeregi. Wystosowały już oświadczenie do zarządu ZE PAK, w którym domagają się cofnięcia decyzji o zwolnieniu przewodniczącego jednego ze związków. W przeciwnym razie złożą w prokuraturze wniosek o podejrzenie popełnienia przestępstwa. Krzysztof Majda podobnie jak ZE PAK nie chce komentować sprawy. W zarządzie przedsiębiorstwa usłyszeliśmy, że to wewnętrzna sprawa firmy.
abb/szym