W ostatnich tygodniach zagroziły masowymi odejściami z pracy - ponad 100 pielęgniarek i położnych ze 160-osobowej załogi podpisało wypowiedzenia. Ze złożeniem ich w sekretariacie prezesa czekano, aż do efektu rozmów. Chodziło o pieniądze - 1100 złotych - które powinny otrzymać w ramach porozumienia pielęgniarek z ministrem zdrowia. - Podpisałyśmy porozumienie, wczoraj odbyliśmy rozmowy - mówi szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w śremskim szpitalu, Grażyna Skrzypczak.
- Gwarantują one realizację tych zapisów, nie w całości w tym roku, ale jest otwarta furtka do negocjacji w przyszłym roku. Pan prezes dał nam potwierdzenie, że - o ile będzie to możliwe - w przyszłym roku będzie realizował ciąg dalszy tego porozumienia - dodaje Skrzypczak.
Szczegółów porozumienia przedstawicielka związku nie chce ujawniać, podobnie jak prezes szpitala. Sekretariat lecznicy przesłał nam oświadczenie, w którym stwierdzono, że strony "osiągnęły konsensus i porozumiały się". Grażyna Skrzypczak mówi tylko, że "porozumienie jest w takim kształcie, jak chciały tego pielęgniarki i położne".