Nowe taryfy ustalono w poniedziałek podczas zgromadzenia międzygminnego związku PRGOK. Dla mieszkańców jest to wzrost opłat o ponad połowę. Ceny są mnożone przez osoby, więc pięcioosobowa rodzina za niesegregowane odpady może zapłacić nawet 300 złotych miesięcznie. Wielu mieszkańców nie rozumie podwyżek, dziwi się też dlaczego PRGOK traktuje wszystkich jak bałaganiarzy.
A jeżeli ktoś jest samotny i w mieszkaniu pojawia się tylko kilka razy w miesiącu. To dlaczego ma płacić tyle samo co inni? Trzeba do tych spraw podchodzić indywidualnie. Nie każdy przecież produkuje tyle samo
śmieci.
Przewodniczący Zgromadzenia PRGOK, a zarazem burmistrz Krajenki, Stefan Kitela twierdzi, że podwyżki były nieuniknione.
Gdy przed trzema laty przyjeżdżał wóz na RIPOK, czyli Regionalną Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych to wówczas od każdej tony śmieci płacono 120 zł tzw. opłaty marszałkowskiej, podatku środowiskowego. Natomiast od stycznia 2020 roku będzie to 270 złotych. Wzrasta również zużycie energii elektrycznej, a to są kolejne, znaczące koszty.
Podwyżki miałyby wejść w życie już od stycznia 2020 roku. Nieoficjalnie, mówi się jednak, że nowe taryfy zostały przegłosowane niezgodnie z procedurami i są nieważne. PRGOK na razie nie wydał oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Zastanawiające jest że wszyscy tam w sejmie opowiadają że przecież zajmują się polityką aby nam plebsowi żyło się lepiej. Mama zatem do tych przejętych naszym losem pytanie... dlaczego przy marketach, dyskontach czyli dużych placówkach handlowych nie ma automatów do skupu opakowań wtórnych... jakoś w innych krajach dało się to zrobić. Tylko my musimy pilnować paragonu bo nikt nie chce przyjąć bez niego opakowania wtórnego. Drugie pytanie. Dlaczego nie ma napojów w plastikach (jeśli mają już być) które można oddać do skupu? Kolejne. Dlaczego wciąż za wyprodukowane śmieci typu opakowania po produktach, musimy płacić my konsumenci a nie na samym początku , producenci tych opakowań. Z jednej strony słucham o EKO a za chwile widzę reklamę .. śledzika na raz, kabanosa na raz , twarożku na jedna kanapkę .... Produkty pakowane po kilka warstw w kartony , plastiki etc. Cena utylizacji opakowania powinna być ujęta w produkcie. Konsument by zadecydował czy chce zapłacić za trzy grube warstwy plastiku czy za sam produkt. Politycy to Wy ustanawiacie tego typu przepisy. Nie jesteście tylko od tego żeby dyskutować jedynie o pomnikach, łukach i innych tego typu "ważnych" kwestiach......