W ostatni weekend 23-latek utonął w jeziorze w Skorzęcinie, 22-latek w Jeziorze Jarosławskim pod Śremem. A to nie pierwsze takie przypadki. Już w pierwszych dniach wakacji w Jeziorze Czarnym utonął 27-letni mieszkaniec Kaczor. Tydzień później z Jeziora Wapieńskiego strażacy wyłowili zwłoki małżeństwa z Zelgniewa - nieumiejąca pływać żona próbowała ratować męża, który w wodzie doznał zawału. Tydzień temu do Jeziora Busino koło Nadarzyc wypadł z pontonu 53-letni wędkarz. Takich tragicznych przykładów jest dużo więcej.
Nie chcemy straszyć, ale zastanowić się nad tym jak uniknąć tragedii, na co zwracać uwagę w czasie pobytu nad jeziorem? O najważniejsze grzechy bawiących się nad wodą zapytaliśmy Piotra Bilińskiego, wiceszefa prewencji policji w Lesznie. Wymienił skoki i kąpiele po alkoholu, skoki na głowę do nieznanego akwenu, przecenianie swoich możliwości i odpływanie daleko od brzegu. Zdarza się, że dzieci wypływają daleko na jezioro na materacach plażowych, bez żadnego zabezpieczenia i bez opieki dorosłych. Dorosłym zdarza się pływanie na sprzęcie wodnym i nadmierne nagrzewanie się, co w wypadku wpadnięcia do wody może skończyć się bardzo źle.
O bezpieczeństwo trzeba jednak dbać nie tylko w samej wodzie, ale również na plaży. Tu też - jak mówi Waldemar Chwalczuk z WOPRU - nie jest najlepiej. Szczególnie wieczorem na plażach zdarzają się niebezpieczne zabawy, kąpiele i skoki do wody po alkoholu.
Świadkiem niebezpiecznych zabaw nad wodą jest także doświadczony żeglarz Jacek Schubert. Mówi o tym, że często przeceniamy swoje możliwości. Zdarza się, że kiepscy żeglarze wypływają na wodę przy złej pogodzie i potem nie potrafią na czas wrócić do brzegu, nie zakładają kapoków lub kamizelek, kajakarze i żeglarze nie umieją pływać, a wypożyczalnie sprzętu udostępniają łódki, kajaki i żaglówki "na piękne oczy" bez pokazania karty pływackiej czy patentu żeglarskiego.
Odwiedziliśmy podleszczyńskie Boszkowo. Piotra Bilińskiego, zastępcę naczelnika Wydziału Prewencji Policji w Lesznie zapytaliśmy o to, czy policjanci są dobrze przygotowani do sezonu letniego. Czy do ochrony wypoczywających nad wodą są wystarczające siły?
Waldemar Chwalczuk z WOPR zwraca uwagę, że przyczyną wypadków na wodzie jest często niesprawny sprzęt. Przypomina, żeby go sprawdzić przed wypłynięciem i koniecznie założyć kapoki.
O czym w pierwszej kolejności powinni pamiętać kapiący się w jeziorach? mówi Marek Grelewicz, szef międzyszkolnej pływalni w Lesznie, instruktor nauki pływania. Zdaniem Marka Grelewicza wielu tragicznych wypadków w wodach (rzeki, jeziora, morza) można byłoby uniknąć, gdyby tych najmłodszych nauczono pływać. Tak jest np. w Lesznie, gdzie każdy czwartoklasista przez rok uczy się pływania.
Zapraszamy do dyskusji o zachowaniu się nad wodą. Co robić i czego nie robić - by uniknąć tragedii.