Kto wywiezie śmieci w 2015?
Firmy śmieciowe wciąż walczą, by móc od Nowego Roku wywozić odpady z największych dzielnic Poznania. Chodzi o Piątkowo, Rataje i Grunwald.
W ostatni weekend 23-latek utonął w jeziorze w Skorzęcinie, 22-latek w Jeziorze Jarosławskim pod Śremem. A to nie pierwsze takie przypadki. Już w pierwszych dniach wakacji w Jeziorze Czarnym utonął 27-letni mieszkaniec Kaczor. Tydzień później z Jeziora Wapieńskiego strażacy wyłowili zwłoki małżeństwa z Zelgniewa - nieumiejąca pływać żona próbowała ratować męża, który w wodzie doznał zawału. Tydzień temu do Jeziora Busino koło Nadarzyc wypadł z pontonu 53-letni wędkarz. Takich tragicznych przykładów jest dużo więcej.
Nie chcemy straszyć, ale zastanowić się nad tym jak uniknąć tragedii, na co zwracać uwagę w czasie pobytu nad jeziorem? O najważniejsze grzechy bawiących się nad wodą zapytaliśmy Piotra Bilińskiego, wiceszefa prewencji policji w Lesznie. Wymienił skoki i kąpiele po alkoholu, skoki na głowę do nieznanego akwenu, przecenianie swoich możliwości i odpływanie daleko od brzegu. Zdarza się, że dzieci wypływają daleko na jezioro na materacach plażowych, bez żadnego zabezpieczenia i bez opieki dorosłych. Dorosłym zdarza się pływanie na sprzęcie wodnym i nadmierne nagrzewanie się, co w wypadku wpadnięcia do wody może skończyć się bardzo źle.
O bezpieczeństwo trzeba jednak dbać nie tylko w samej wodzie, ale również na plaży. Tu też - jak mówi Waldemar Chwalczuk z WOPRU - nie jest najlepiej. Szczególnie wieczorem na plażach zdarzają się niebezpieczne zabawy, kąpiele i skoki do wody po alkoholu.
Świadkiem niebezpiecznych zabaw nad wodą jest także doświadczony żeglarz Jacek Schubert. Mówi o tym, że często przeceniamy swoje możliwości. Zdarza się, że kiepscy żeglarze wypływają na wodę przy złej pogodzie i potem nie potrafią na czas wrócić do brzegu, nie zakładają kapoków lub kamizelek, kajakarze i żeglarze nie umieją pływać, a wypożyczalnie sprzętu udostępniają łódki, kajaki i żaglówki "na piękne oczy" bez pokazania karty pływackiej czy patentu żeglarskiego.
Odwiedziliśmy podleszczyńskie Boszkowo. Piotra Bilińskiego, zastępcę naczelnika Wydziału Prewencji Policji w Lesznie zapytaliśmy o to, czy policjanci są dobrze przygotowani do sezonu letniego. Czy do ochrony wypoczywających nad wodą są wystarczające siły?
Waldemar Chwalczuk z WOPR zwraca uwagę, że przyczyną wypadków na wodzie jest często niesprawny sprzęt. Przypomina, żeby go sprawdzić przed wypłynięciem i koniecznie założyć kapoki.
O czym w pierwszej kolejności powinni pamiętać kapiący się w jeziorach? mówi Marek Grelewicz, szef międzyszkolnej pływalni w Lesznie, instruktor nauki pływania. Zdaniem Marka Grelewicza wielu tragicznych wypadków w wodach (rzeki, jeziora, morza) można byłoby uniknąć, gdyby tych najmłodszych nauczono pływać. Tak jest np. w Lesznie, gdzie każdy czwartoklasista przez rok uczy się pływania.
Zapraszamy do dyskusji o zachowaniu się nad wodą. Co robić i czego nie robić - by uniknąć tragedii.
Firmy śmieciowe wciąż walczą, by móc od Nowego Roku wywozić odpady z największych dzielnic Poznania. Chodzi o Piątkowo, Rataje i Grunwald.
Policja ustaliła personalia ofiary poniedziałkowego wypadku na przejeździe kolejowym w Pile. To 55-letnia mieszkanka tego miasta. Około ósmej rano kobieta została potrącona przez pociąg towarowy.
Fundacja Familijny Poznań jest coraz bliżej przejęcia dwóch fortów: Fortu II na Starym Żegrzu i IA na Starołęce. W środę może zostać podpisana umowa z ZKZL. Fundacja ma przejąć forty na 10 lat bez konieczności płacenia czynszu.
ale z Ciebie smutas.
Kto Cię rzeźbił , że Cię tak spie..ił ?
Piwo najlepiej smakuje w towarzystwie na świeżym powietrzu.To prawda znana od lat późno szkolnych .
W Twoim seminarium na pewno był zakaz tego typu rozrywek ,a Ty posłusznie lub ze strachu
przestrzegałeś grzecznie obowiązków ucznia.Stawiam skrzynkę piwa na to,że uprzejmie donosiłeś
radzie pedagogiczno-sukienkowej jak kol.Ziobro ,
kto,gdzie z kim i ile walnął piwek przed Anioł Pański .
Nie każdego żaczka stać na piwko w ogródku za 7 lub 8 zł .
Ale blokady na kółka zakładać co godzinę na tej samej ulicy to Straż będzie do upadłego. Nic ich przy tej czynności nie nudzi ani do tej czynności nie zniechęca.
Jestem bardzo ciekawy
czy podziękowała Pani swojemu sąsiadowi za to,że uratował Pani życie?
Czy wie Pani ile ten chłop musiał się namęczyć żeby ta terapia szokowa odniosła
pozytywny skutek ?Może chociaż jakiś czteropak żeby uchronić kolejne ''Małgosie'' ?
Pozdrawiam i proszę się na mnie nie gniewać .
Myślę ,że sąsiad byłby szczęśliwy gdyby wiedział,że jego pijackie życie
uratowało dziecko.panienkę,pannę lub inną cudowną istotę :-)
Żółty czepek zdobyłem tylko po to żeby zdobyć tą ratowniczkę.No i udało się .
Ale to żaden wyczyn
w porównaniu do jednego Jegomościa który 2000 lat temu
spacerował po jeziorze na bosaka i to bez żółtego czepka za to prawdopodobnie
pod wpływem markowego wina.
On nie musiał nurkować tak jak ja .Mało tego . On nie musiał nawet zamoczyć slipek
żeby zdobyć serca milionów niewiast i dziewic.
Ale nie mieszajmy w to religii bo znowu święty IGO
nie będzie mógł zasnąć.
A rano musi iść rzucić na tacę .
Z okazji Pani imienin ,życzę dużo zdrówka i samych rozsądnych ludzi wokół siebie .
Chciałem przypomnieć tylko,
że setki a może i tysiące Ań , Aniulek ,Hań i Haniulek
obchodzą swoje imieninki właśnie na plaży i to nie tylko przy piwku ale mam nadzieję,że także przy czymś
mocniejszym .No bo czym można wznosić toast za zdrowie tak pięknych i wyrozumiałych Pań Ań ? Mineralną ?
Grzeczni, uprzejmi, ulizani, obrzydliwie obłudnI i modlący się pod figurą.... Reszta powiedzenia znana.
Podziwiam pańską rozwagę i - mimo młodego wieku - pływanie po piwku.
Ja niestety byłem idiotą, który - nawalony jak stodoła po żniwach - rzucał się w fale. (wciąż we łbie mam pijackie nurkowanie nocą w morzu).
Jestem, pewien, że nasi grzecznie i prawidłowo ułożeni rodacy takich numerów robić nie będą.
Wciąż zadziwia mnie jednak fakt, że te idiotyzmy przeżyłem.
Ale to dowodzi chyba, że władający Polską katolicki Bóg - z siedzibą w Watykanie - musi lubić niepokornych ateistów
i wariatów w dodatku.
Nie utonąłem, ale na rekolekcje nie chodziłem.(Nawet nie wiem co to)
Żółtego czepka nie zrobiłem, bo tu chyba zadziałał instynkt samozachowawczy i podpowiedział mi, że gdybym go zdobył, tg dopiero bym kozaczył.
Ale do rzeczy...
Słusznie Pan zauważył , że zamiast świętych lekcji, lekcje pływania więcej by dały i więcej ludzi przeżyło by kanikułę letnią.
Ale przecież nie o to chodzi!!!!!
Pisał o tym dawno temu p.Rychu i za to zbesztanym został.
Przypomnę..
Z żywych ludzi pożytek raczej żaden,
Taca, to kicha lub drobne na patyczki do uszu.
Pogrzeb, to gruba najczęściej kasa i to kapłani (“święci”) często swym zapłakanym i zrozpaczonym owieczkom przed ceremonią pogrzebową przypominają mówiąc, że ZUS na pogrzeby sporą kasę daje, więc owieczki pokorne kasą tą, z pasterzami swymi dzielić się winny.
Z pokorą w sercu zresztą.
W tej sytuacji w sumie dobrze – Panie libero - że lekcje religii są, gdyż ci, co kanikułę letnią przeżyją mogą z pełną fachowością i znajomością rzeczy, modły za swych utopionych towarzyszy odprawiać.
I tego nasz katolicki kraj trzymać się winien.
Amen.
cała reszta to grzecznie uczesani,rozgrzani i rozciągnięci pływacy
którzy przed zmierzeniem się z wodnym żywiołem wkuwają na pamięć zasady BHP
(bezpieczeństwo i higiena pływania). Jeżeli ktoś się boi wody nie powinien nigdy wypływać poza
boje brodzika.
Dzisiaj mam ok. 40 lat i tyle samo kart pływackich które były niezbędne do wypożyczenia
czegokolwiek do pływania po jeziorze z dziewczyną .Dzisiaj niezbędna jest tylko kasa.
Dziewczyny Kochane (te prędzej urodzone)
przyznajcie tak szczerze ,że imponował wam chłopak który potrafił z marszu wskoczyć do wody ,
przepłynąć ileś tam metrów pod wodą , zrobić parę nawrotów na pleckach i innym stylem jak sobie życzył
szanowny pan ratownik który osobiście wypisywał kartę pływacką ?
Przyznaję się szczerze, że w tamtych latach specjalnie zapominałem karty tylko po to ,żeby
popisać się przed nową dziewczyną i nie widzę w tym nic złego .
Większość z tych kart zdobyłem ''po piwie'' wyznając zasadę ,że dzień bez piwa to dzień stracony
zwłaszcza nad jeziorem w czasie relaksu .Nie mówię tutaj o ''ochlajstwie'' tylko o zwykłej
zdrowej degustacji złotej ambrozji .Więc proszę umieć to odróżnić .
Żółty czepek zdobyłem też po piwku pod okiem pięknej ratowniczki u której dzień prędzej
pobierałem naukę pływania .Każdy sposób jest dobry o ile jest skuteczny,żeby poderwać dziewczynę
ale to inny temat który zapewne mało kogo interesuje.
Dzisiaj co drugi dzieciak cierpi na otyłość i zamulenie ruchowe
więc może zamiast świętej lekcji w podstawówce należałoby wprowadzić dodatkowe lekcje
wf na basenie ?
gdy przypomnę sobie jakim idiotą byłem. Młodym będąc.
Uwielbiałem mianowicie, będąc kompletnie pijanym, rzucać się w spienione fale Bałtyku.
Najlepiej w czasie sztormów.;;
Gdy mnie te fale przemieliły, byłem człowiekiem niezwykle szczęśliwym.
To, że przeżyłem te szaleńcze wyczyny dowodzi, że Stwórca cholernie mnie polubił, że miałem mnóstwo szczęścia lub,
że jestem cholernie dobrym pływakiem.
W każdym razie, żadna fala nie dała mi rady..
Czego i innym życzę.
tobym otrzymal 100-niezbyt dobrych rad,a w tym
pozostala wiekszosc nieznalaby sposobu na uleczenie
tej dolegliwosci alkoholowej ... .
W tym przypadku prawie wszyscy nie znaja antidotum
na niewpadniecie do wody ,gdyz mysli sie kiedy jest za pozno ...
Wiec po prostu nie pije sie pod publike ,gdyz mozna wyjsc
na kretyna po wieczne czasy ... .I ryby beda o tym opowiadaly
choc nie maja glosu ... .
Praktycznie to na temat powinien wypowiedziec sie lekarz
lub konsylium ,lecz oni pija koniaki na daczy ,a nie w ludowym
miejscu ,gdzie psy ,dzieci,pijaki,biedaki ,oszolomy ... .
A problem polega na tym iz przse4dewszystkim pije sie PIWO
i to w duzych ilosciach,potem to PIWO ssie w zolodku,
potem gryzie sie jakies miecho i kielbase lub griluje tluste
a potem czuje sie ZEW KRWI i z taka ENERGETYCZNA WIELKA BOMBA
w trzewiach chce sie oplynac ATLANTYK i ZLAPAC REKINA.
Noo!.Organizm takiego szoku zaserwowanego przez TWARDZIELA
nie przeforsuje i wystarczy stopa wody pod kilem ... .
A pozostalym zdaje sie ze zanurkowal ,by zlowic wielka rybe...
Kiedys nawet bylo tak ze taki twardziel moze byc pod woda
kilka godzin (jak ryba w wodzie...)
A tak na marginesie: jeżeli wprowadza się jakiś zakaz to trzeba go bezwzględnie egzekwować. Inaczej robi się jeszcze większą szkodę dla wychowania w kulturze. W tym przypadku kultrze przestrzegania prawa.
Woda to żywioł - i należy mieć do niej wielki szacunek.