- To rosyjska prowokacja, ale Polska nie będzie poruszać tego tematu na unijnym forum. W ten sposób minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna skomentował ostatni incydent na europejskim niebie.
Pasażerski samolot szwedzkich linii lotniczych lecący z Kopenhagi do Poznania w ostatniej chwili uniknął kolizji z rosyjskim wojskowym samolotem zwiadowczym. "To są elementy prowokacji, podobnie jak manewry na Bałtyku i trzeba o tym mówić, ale robić swoje i realizować swoją politykę. Nie możemy przesadzać i z incydentów robić część dużej, strategicznej polityki, bo będzie efekt niepoważny takich działań" - powiedział szef polskiej dyplomacji. Grzegorz Schetyna przypomniał, że niedawno zlokalizowano okręt podwodny niedaleko szwedzkiego wybrzeża. "I Szwedzi wykazali skandynawski spokój. Będziemy brać z nich przykład" - dodał minister.
Rosyjski samolot wojskowy, który był bliski zderzenia z samolotem pasażerskim, miał wyłączony transponder, co sprawiło, że był niewidoczny dla obsługi lotów. Zlokalizowały go szwedzkie radary wojskowe i nakazały pilotowi samolotu pasażerskiego zmianę kursu. Ministrowie spraw zagranicznych Szwecji i Danii wezwali rosyjskich ambasadorów do złożenia wyjaśnień w tej sprawie.
Więcej o wydarzeniu w powietrzu - tutaj.
(IAR+Radio Merkury)