Koniński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami będzie się domagał dla sprawcy kary trzech lat więzienia. Pobitego pod koniec lipca w Mikorzynie pod Koninem niewielkiego kundelka udało się uratować. - Czuje się dobrze, ale jest bardzo nieufny. Będziemy oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie. Sprawy, w których uczestniczymy jako TOZ, zwykle kończą się wyrokami w zawieszeniu, a nie jest to kara zbyt dotkliwa - mówi szefowa konińskiego TOZ- Kinga Kijak.
Pijany mężczyzna pobił swojego psa za to, że ten uciekł do sąsiada. Był kompletnie pijany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.