Badania DNA potwierdziły, zakładaną przez śledczych hipotezę, że ludzkie szczątki to zaginiony w 2009 roku mieszkaniec Trzemeszna, Andrzeja S.
Przypomnijmy, że na ciało ludzkie w stanie głębokiego rozkładu natrafili robotnicy rozbierający dach dawnej lodowni. Zachowała się odzież, m.in. kurtka i czapka. Przy szczątkach znajdowała się kołdra co sugerowało że zmarły znalazł tam schronienie i tymczasowe zamieszkanie, od dziewięciu lat był poszukiwany przez rodzinę jako osoba zaginiona.