Najważniejsze są sprawy mieszkaniowe. Lewandowski rozmawiał już m.in. z prezesem ZKZL o zapowiadanej przez Jacka Jaśkowiaka w kampanii zapowiedzi budowy 4 tys. mieszkań komunalnych. - To jest do zrobienia. Chodzi nie tylko o mieszkania na wynajem, ale także o mieszkania na wynajem z opcją dojścia do prawa własności. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na takie mieszkania - mówi Lewandowski.
Inne warunki SLD to zwiększenie dostępności do żłobków. - Jesteśmy bardzo blisko porozumienia w tej sprawie - mówi Lewandowski. Poza tym SLD chce wybudowania schroniska dla zwierząt na Kobylimpolu. Szef klubu radnych zamierza przekonać do tego mieszkańców. Jutrzejsze spotkanie będzie drugim w sprawie współpracy. W poniedziałek rozmowy rozpoczęły się od sprawy podstawowej: PO musi zadeklarować, że faktycznie chce zmiany w mieście. - Chodzi o odcięcie się od tego, co robił prezydent Grobelny, od złego nadzoru nad inwestycjami, zabetonowaniem Poznania - tłumaczy.
SLD będzie się też domagać przejrzystych zasad nominowania zarządów spółek. Lewandowski przypomina, że podczas kampanii Jacek Jaśkowiak obiecywał konkursy i tę obietnicę musi spełnić. Sojusz chce też rozpisania - jeszcze w czerwcu - konkursu na nowego prezesa zarządu związku GOAP. Dziś kieruje nim były wiceprezydent Jakub Jędrzejewski. Wciąż nie wiadomo, czy SLD obsadzi zwolnione przez odwołanego niedawno polityka PO stanowisko. Lewandowski deklaruje, że sam dziś nie jest zainteresowany fotelem wiceprezydenta. - Zakłócone zostało zaufanie między mną a prezydentem Jaśkowiakiem, najpierw musi ono zostać odbudowane, by można było realizować bardzo trudne projekty - wyjaśnia. (cała rozmowa poniżej)
Niewykluczone, że stanowisko zajmie radna SLD Katarzyna Kretkowska lub Antoni Szczuciński.
Jedni i drudzy zostali bezwzględnie obnażeni i upokorzeni przez wyborców P.Kukiza
Dla SLD i PO to koniec i dlatego jakoś tak bardziej zaczęli się trzymać za rękę bo choć upadek jest nieunikniony to razem zawsze raźniej.
Jednek wbrew temu co mówił Leszek Miller ani SLD ani PO nie potrafią kończyć jak prawdziwy mężczyzna.
Dla Poznania niestety jak widać oznacza to marazm, wywalanie ludzi, rezygnacja z inwestycji, brak pomysłu na rozwój itd itp