Kiedy zorientowali się, że to gaz, uciekli na zewnątrz i wezwali straż pożarną. Ratownicy w aparatach tlenowych weszli do środka i przewietrzyli wnętrza. Okazało się, że gaz ulatniał się bo wąż był źle podłączony do butli.
Jego stężenie było tak duże, że w każdej chwili mogło dojść do tragedii. Letnicy źle się poczuli. Odwieziono ich do szpitala w Turku. Jak oceniają lekarze ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.