Poznaniakowi postawiono, między innymi, zarzut znieważenia na tle narodowościowym. Zdaniem policji główną przyczyną agresji był jednak pity w dużych ilościach alkohol. - Obaj uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
- Poznańscy radni próbowali ograniczyć sprzedaż alkoholu w tym miejscu, ale jak na razie bezskutecznie - mówi radny Adam Pawlik z PiS. Obecne prawo nie pozwala na wprowadzenie miejscowego lub czasowego zakazu sprzedaży piwa lub wódki - tłumaczy radny PO Łukasz Mikuła. Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk, do niedawna poznański radny, pracuje nad projektem ustawy pozwalającej samorządom na ograniczenie liczby punktów z alkoholem. Na razie nie wiadomo, kiedy nowe prawo zostanie uchwalone.
Dziś w Sejmie obraduje zespół parlamentarny w sprawie ustawy pozwalającej ograniczyć liczbę punktów sprzedaży alkoholu. Pytanie, czy uda się wprowadzić takie prawo i czy takie ograniczenie rzeczywiście zmniejszy agresywne zachowania w centrach miast.
am/as