Niektórych przywożą rodziny inni przychodzą do szpitala sami. Mamy po kilkanaście takich przyjęć na dobę. - Wygląda to tak jakby niektórzy chcieli się pozbyć problemu na święta - mówi szef konińskiego SOR-u- Janusz Suski.
Szpital zazwyczaj przyjmuje wszystkich starszych , schorowanych pacjentów, także tych którzy nie wymagają natychmiastowej hospitalizacji. Tymczasem liczba seniorów, którzy tuż przed świętami trafiają do placówki z roku na rok jest coraz większa.
Iwona Krzyżak/int
No cóż. Niezbadane są ścieżki katolickiej miłości bliźniego.
Zwłaszcza w polskim wykonaniu.