Zmarłego przed tygodniem biznesmena, podczas prywatnej uroczystości, pożegnali bliscy i przyjaciele. Na uroczystości przyjechali między innymi byli prezydenci: Lecha Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Znane osobistości wspominały go podczas wcześniejszej mszy w kościele Karmelitów na Wzgórzu św. Wojciecha. Kondolencje rodzinie w imieniu Bronisława Komorowskiego złożył szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.
Były prezydent Lech Wałęsa podkreślił, że Jan Kulczyk do wszystkiego, co posiadał, doszedł ciężką i uczciwą pracą. We wzruszającym pożegnaniu córka zmarłego - Dominika - pytała "Tatku, gdzie jesteś, jesteś tu? Bo płaczemy". Później mówiła, że miłość jest potężniejsza niż śmierć. Wcześniej były minister kultury i przyjaciel zmarłego Waldemar Dąbrowski powiedział, że Jan Kulczyk był artystą biznesu i życia. Przypomniał jego finansowe wsparcie dla Jasnej Góry i Muzeum Żydów Polskich.
Podczas nabożeństwa wystąpili m.in. Jan Englert i Beata Rybotycka. Orkiestrą dyrygowali: Krzysztof Penderecki i Jan A.P. Kaczmarek. Grał wybitny pianista Janusz Olejniczak. Ojciec Ryszard w homilii podkreślał, że Jan Kulczyk był zawsze pogodny, z poczuciem humory, dobrym przyjacielem. "Jasiu, co to za beznadziejny pomysł, by odchodzić ze świata w Twoim wieku" - mówił.
Zgromadzeni wokół kościoła mogli oglądać relację z mszy na telebimie. W namiocie ustawiono chłodzącą dmuchawę. Po nabożeństwie trumna z ciałem biznesmena została przewieziona z kościoła ojców Karmelitów na cmentarz na Nowinie. Na cmentarz mogli wejść tylko zaproszeni goście. Wśród nich politycy, biznesmeni oraz przyjaciele rodziny i zmarłego.
Jan Kulczyk zmarł przed tygodniem po zabiegu w wiedeńskim szpitalu. Miał 65 lat.
___
Jan Kulczyk był biznesmenem, ambasadorem polskiej przedsiębiorczości, a także mecenasem sztuki i sportu. Między innymi sponsorował działalność Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Teatru Wielkiego Opery Narodowej oraz budowę Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
Właściciel przedsiębiorstwa Kulczyk Holding i międzynarodowej grupy inwestycyjnej, zmarł 29 lipca. Miał 65 lat. Od 2002 roku w rankingach był klasyfikowany jako najbogatszy Polak. Współzałożyciel Polskiej Rady Biznesu i Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Uznawany za jednego z najlepszych polskich przedsiębiorców. Miał szerokie kontakty biznesowe poza granicami kraju. W 2013 roku amerykańskie czasopismo „Forbes” umieściło Jana Kulczyka na 384. miejscu wśród najbogatszych ludzi świata, szacując jego majątek na ponad 3,5 miliarda dolarów.
Zajmował się głównie inwestycjami w energetyce, przemyśle i wydobyciu ropy naftowej oraz gazu. Prowadził też interesy związane z infrastrukturą oraz nieruchomościami. Założone przez niego przedsiębiorstwo Kulczyk Investments, dawniej Kulczyk Investment House, ma liczne udziały w wielu spółkach światowych, między innymi w Neconde Energy Limited, wydobywającej ropę naftową w Nigerii, czy Kulczyk Oil Ventures, zajmującej się poszukiwaniem ropy i gazu na terenie Sułtanatu Brunei, Syrii i Ukrainy.
Ostatnią wielką inwestycją Jana Kulczyka był zakup od Skarbu Państwa spółki Ciech. W planach miał sprowadzanie taniej energii elektrycznej z elektrowni atomowej Chmielnicki na Ukrainie i przesyłanie jej do krajów Unii Europejskiej.
(Radio Merkury+IAR)
że niestety lecz wszelkie kroki ku czynieniu (bliżej nieokreślonego ) DOBRA w tym kraju RACZKUJĄ
znaczy się że jak u niemowlaka GAWORZĄ lub nie mają sprecyzowanych form w pełni akceptowanych
przez odbiorców lub postronnych widzów w postaci LUDU podatnego na zewnętrzne czynniki jakieś szkodliwej
krytyki ... .
Trochę się na tym znam gdyż przyszło mi zrozumieć zawistną zazdrość połączoną z niezdrowym konkurowaniem
po którym NIE ZNAJDZIE SIĘ RZECZOWA ODPOWIEDŻ O CEL DZIAŁAŃ I DALSZE ZAMIARY które zakoʼnczyły się
wraz ze śmiercią idei której przewodnim hasłem było EGO-jej lub jego !
Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wykorzystywał na urabianie polityków, przychylność kleru i działalność "dobroczynną".
Polska jako taka zbyt wielkich korzyści z jego miliardów nie miała. Politycy i kler owszem.