Najpierw trafił do rodzimej komendy, a potem do prokuratury rejonowej w Obornikach.
Zawieszenie policjanta było spowodowane postępowaniem przeciwko niemu w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną i 4-letnim synem. Podczas wcześniejszej rozprawy świadek dorzucił jeszcze jedno oskarżenie - Tomasz W. miał namawiać go do fałszywych zeznań.
Podczas zawieszenia policjant nie stawiał się na wezwania prokuratury. W związku z tym został wydany nakaz doprowadzenia. Szamotulscy kryminalni pojechali do miejsca zamieszkania Tomasza W. do Wróblewa. Mężczyzna był w mieszkaniu, choć tydzień wcześniej wyprowadził się. "Prawdopodobnie przyjechał po resztę rzeczy" - mówi rzecznik powiatowej policji w Szamotułach Sandra Chuda. "Początkowo nie chciał otworzyć, ale ostatecznie nie było potrzeby użycia siły" - zapewniła rzecznik.
Nie wiadomo jeszcze czy prokuratura będzie występowała o areszt prewencyjny dla Tomasza W.