Polityczne gry we Wrześni? Radny uważa że warunki konkursu były dyskryminujące

Zdaniem Rafała Zięty, Joanna Musiałkiewicz, która od września 2021 roku kieruje urzędem jako zastępca dyrektora, ma odpowiednie kwalifikacje, ale do spełnienia jednego z warunków konkursu zabrakło jej kilku dni.

Stanowisko dyrektora PUP we Wrześni jest nieobsadzone od września 2021 roku, gdy ogłoszono na nie konkurs. Komisja konkursowa nie wybrała wtedy nikogo wskazując, że kandydaci nie przedstawili wizji kierowania urzędem. Na stanowisko zastępcy dyrektora przeszła ze starostwa powiatowego dotychczasowa szefowa wydziału promocji Joanna Musiałkiewicz i kierowała urzędem przez trzy lata.

Na początku września bieżącego roku starostwo ogłosiło konkurs na stanowisko dyrektora. Dokumenty należało składać do 20 września. Według ustawy, na takie stanowisko trzeba mieć 3-letni staż pracy w publicznych służbach zatrudnienia. Na ten wymóg wskazał radny Zięta.

A ileż brakowało pani Musiałkiewicz, do tego żeby mogła wystartować w konkursie, dwa lata, rok, pół, może miesiąc chociażby? Nie, kilka dni. Czy był to jakiś deal, porozumienie, układ?

- pytał Rafał Zięta.

Joanna Musiałkiewicz przeszła ze starostwa do PUP po 24 września, a więc rzeczywiście zabrakło jej kilku dni. Starosta wrzesińska Anita Kraska potwierdziła, że wiedziała o tym, iż pani Musiałkiewicz zabraknie kilku dni, by spełnić wymóg formalny.

Czy pani starosta wiedziała, że pani Musiałkiewicz brakuje kilku dni do wymaganych trzech lat stażu w służbach zatrudnienia? 

- spytał Rafał Zięta.

Wiedziałam o tym

- odpowiedziała starosta.

W związku z tym, że radny Zięta nie zgłosił swoich wątpliwości jako zapytania, czy interpelacji, ale jak to określił - jako oświadczenie - starosta nie odpowiedziała na zawartą w tym pytaniu sugestię, że ta sprawa jest elementem politycznego układu. Wicedyrektor Joanna Musiałkiewicz złożyła wymówienie z pracy i jest na urlopie.