W Koninie uwagę policjantów zwrócił, jadący bardzo szybko i łamiący wszystkie możliwe przepisy, dostawczy samochód.
Nie pomogło włączenie sygnałów świetlnych i dźwiękowych w radiowozach. "Kierowca prawie staranował jeden z policyjnych samochodów" - relacjonuje rzecznik konińskiej policji Marcin Jankowski. "W końcu w Kościelcu przygotowano blokadę, kierowca zatrzymał się sto metrów przed nią, gdy policjanci podbiegli do auta i próbowali otworzyć drzwi, kierowca ruszył, wtedy funkcjonariusze oddali strzały - najpierw ostrzegawczy w powietrze a potem w w przednie koło, co ostudziło pirata; zatrzymał się; policjanci wyciągnęli go z kabiny i obezwładnili".
Potem przeszukali samochód i znaleźli plastikową 1,5-litrową butelkę z białym proszkiem. Wstępne badania wykazały, że to amfetamina. Kierowca stracił prawo jazdy. Jeżeli badania potwierdzą, że substancja w butelce to narkotyk wtedy mieszkańcowi Kramska grozić będzie do 5 lat więzienia.