NA ANTENIE: REMEMBRANZA (2020)/BANDONEGRO TANGO ORQUESTA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski przekonuje, że ma większe szanse w wyborach prezydenckich

Publikacja: 15.03.2018 g.18:18  Aktualizacja: 15.03.2018 g.19:50 Adam Michalkiewicz
Poznań
- Pan Tadeusz Zysk uzyskał sześć razy mniej głosów niż ja. Takie są potencjały wyborcze i nie ma się co oszukiwać - komentuje wynik ostatnich wyborów parlamentarnych poseł Wróblewski.
Bartłomiej Wróblewski - Leon Bielewicz
/ Fot. Leon Bielewicz

Bartłomiej Wróblewski powołuje się na sondaże, rozpoznawalność kandydatów, zaangażowanie w mediach społecznościowych oraz ostatnie wybory do Sejmu. Uważa, że ma większe szanse niż Tadeusz Zysk, który został wystawiony przez lokalne struktury partii.

W najnowszym sondażu IBRiS poseł Wróblewski wszedłby do drugiej tury wyborów z wynikiem 24,5%. Wcześniej instytut w grudniowym badaniu umieścił jako kandydata PiS Tadeusza Zyska. Miał wtedy 20,5% poparcia i także znalazł się w drugiej turze.

Zwolennikiem startu Tadeusza Zyska jest szef poznańskich struktur PiS Tadeusz Dziuba. - Unikam komentarzy, które mogą rzucać światło na życie wewnętrzne naszej formacji - mówi Dziuba, ale głośno zastanawia się, kto zleca sondaże, w których kandydatem PiS, nie jest człowiek wskazany przez zarząd okręgowy partii. - To już drugi sondaż, który wziął się znikąd i którego sformatowanie oraz rezultaty odbiegają od innych sondaży. Jest to zastanawiające. Ja mogę się tylko domyślać, ale to tylko domysł, że stoi za tym jakaś grupa finansowa - dodaje.

Sondażownia zapewnia, że było to własne badanie instytutu i miało cel promocyjny.

Poseł Bartłomiej Wróblewski twierdzi, że zarząd okręgowy PiS w Poznaniu nie głosował kandydatury Tadeusza Zyska. Podkreśla, że do wskazania doszło pod jego nieobecność na posiedzeniu. - Myślę, że zdecydowana większość członków zarządu, tak jak zdecydowana większość członków PiS, uważa, że to ja powinien kandydować - podkreśla Wróblewski.

Poseł Tadeusz Dziuba odpowiada, że wszyscy członkowie zarządu wiedzieli jaki będzie harmonogram obrad. Szef lokalnych struktur mówi, że to do zarządu okręgu należy wskazanie kandydatury, która później jest omawiana przez komitet polityczny PIS. - Taki kandydat może uzyskać akceptację lub brak akceptacji władz krajowych - dodaje Dziuba.

http://radiopoznan.fm/n/qtMNh3
KOMENTARZE 7
Rychu 16.03.2018 godz. 09:43
Panie Prawy...Myślę, że wszyscy przedstawiciele polskiej prawicy są bezczelni, bo wciąż wierzą w to iż wyborcy - a zwłaszcza ci z prawej strony - to beznadziejnie ciemny lud. I po części mają rację.
A przecież każdy myślący człowiek, który choć trochę polityką się interesuje wie, że każdy przedstawiciel prawicy ma swego "duchowego" pasterza, który mu doradza, poucza i zwyczajnie działaniami poddanego swego kieruje.
Jak wiemy działaniami części obecnego rządu kierują biskupi, a inna część podległa jest papieżowi z Torunia.
Samorządami kierują proboszczowie.
Po co więc Prawica tą rywalizacją wygłupia się.
Niech wystawi tych, którzy faktycznie rządzą i będzie spokój.
W I Rzplitej biskupi zasiadali w sejmie i w senacie.
I nikomu to nie przeszkadzało.
Chyba czas już do "korzeni" wrócić i obłudne wygłupy skończyć.
Prawy 16.03.2018 godz. 09:17
Pan Wróblewski jest bezczelny. Kieruje nim nic więcej, jak ogromna chęć posiadania władzy. Nie ma żadnych doświadczeń w kierowaniu tak zespołem ludzi, jak i ogromną firmą, jaką jest miasto. Nadto ma szereg znajomych, którzy już z niewielkim powodzeniem funkcjonowali w strukturach miasta i nie są to ludzie prawicy, a zapewne Wróblewski, obieca im kilka stołków w zamian za poparcie. Pan Wróblewski ma kaprys i PiS ma go realizować? Czy ktoś jeszcze pamięta, iż to Wróblewski jako szef struktur powiatowych PiS oddał powiat PO? Jako dobry kolega szefowej Niezależnych nie zawalczył o powiat dla PiS, mógł bez problemu doprowadzić do koalicji, ale wolał szefową Niezależnych gościć u siebie na wiecach powyborczych do sejmu, niż dbać o dobro PiS. Pan Zysk ma ogromne doświadczenie w zarządzaniu, Poznań ma unikalną szansę na nowe twarze na stanowiskach wiceprezydentów, dyrektorów, szefów jednostek organizacyjnych, czy też spółek miejskich. Na Wróblewskiego nie zagłosują Ci, którzy zagłosowaliby na Tadeusza Zyska, mimo, iz popiera Go PiS. Ludzie prawicy nie chcą Wróblewskiego na stanowisku Prezydenta Miasta Poznań.
jan 15.03.2018 godz. 21:32
jestem ciekaw kiedy wojewoda zrobi coś z tymi śmierdzącymi kominami w terenie bo na razie tylko widzę go jak przecina wstęgi i kolacyjki nygus
Roman 15.03.2018 godz. 18:09
A co znaczy dla Ciebie lewak bo sprawdzałem w słowniku i nie bardzo mi to pasuje...
maras31 15.03.2018 godz. 17:03
Roman .Zajmij się swoimi lewakami . Tam kandytata namaszcza shcetino i lubnauer.
Roman 15.03.2018 godz. 16:12
Ale o co chodzi? To nie wygrywa ten, którego wskaże nasz Najjaśniejszy Pan Prezes z Żoliborza?
krys 15.03.2018 godz. 15:44
wiele stowarzyszen i organizacji ngo z pewnoscia poparłoby B,Wróblewskiego, gdyby poznanski PIS na niego "postawił'.Kandydat do sejmu Tadeusz Zysk uzyskal wynik 2780 glsów, co dałoby mu zaledwie miejsce do Rady Miasta Poznania