Kilka dni temu sekretarz generalny tej partii w Poznaniu przedstawiał wielkopolską listy tzw. Misiewiczów, czyli osób, które - jego zdaniem - dostały stanowiska w państwowych spółkach lub instytucjach nie dzięki kompetencjom, ale lojalności wobec PiS-u. Na tej liście znalazł się Sławomir Szczot, który został wiceprezesem jednej z energetycznych spółek skarbu państwa.
"Poseł Szłapka trafił jak kulą w płot, bo jestem z pierwszego wykształcenia energetykiem, a z drugiego ekonomistą. Odmawianie mi kompetencji jest dla mnie poniżające. Postanowiłem złożyć pozew - prywatny akt oskarżenia przeciwko panu Szłapce i jego współpracownikom, którzy takie oświadczenie składali w mediach" - powiedział Radiu Merkury Sławomir Szczot.
Zapewnił jednocześnie, że zrezygnuje z drogi sądowej, jeżeli poseł Nowoczesnej przeprosi go w mediach.
Jacek Marciniak/szym