34-latek walczy o życie w szpitalu. Wczesnym rankiem mimo opuszczonych szlabanów i czerwonego światła mężczyzna wszedł na tory. Uderzył w niego pociąg. Policjanci podkreślają, że od śmierci uratowało go to, że nie wpadł pod koła. Mężczyznę przewieziono na oddział Intensywnej terapii konińskiego szpitala. Lekarze oceniają jego stan jako krytyczny.
Iwona Krzyżak/jc/int