Dziś każdy poznaniak i każdemu poznaniakowi można życzyć wszystkiego najlepszego. Bo dziś Poznań ma swoje imieniny. Dokładnie mają je patroni Poznania, od zawsze w herbie - apostołowie Piotr i Paweł. Z tej okazji odbywają się uroczystości a my przy imieninowym stole - jak to u Polaków bywa - pozwolimy sobie ponarzekać. Ale chodzi nam o dobro miasta. Chcemy zapytać Państwa o to, co w Poznaniu można zmienić, żeby żyło się lepiej, przyjemniej i żeby poznaniaków przybywało a nie ubywało.
Dziś główne uroczystości odbędą się na Starym Rynku, zacznijmy więc tego miejsca. Stary Rynek - perła Poznania, obowiązkowy punkt każdej wycieczki. Czy rzeczywiście jest to miejsce, które można nazwać wizytówką poznaniaków? Czy jesteśmy dumni - nie z zabytków ale wyglądu tego miejsca? Czy może przydałoby się nieco więcej porządku?
Skoro przy Rynku jesteśmy zajrzyjmy na sąsiednie place i rynki. Na całym świecie to są miejsca publicznych spotkań, wydarzeń, zatrzymują turystów bo są ciekawe. A w Poznaniu to głównie targowiska z towarami nie najlepszej jakości. Nie chodzi o to żeby zniknęły, ale może chociaż kilka z nich zmienić w miejsca, które staną się wizytówką. Jak to zrobić?
W Poznaniu często się ubolewa, że ma mało zabytków wysokiej klasy. Tymczasem można powiedzieć, że na ulicach miasta wprost leżą zabytki, których mogłyby nam pozazdrościć inne miasta. Chodzi o pozostałości po XIX-wiecznej Twierdzy Poznań. Czy miasto powinno wykorzystać tę część historii i wyeksponować to co zostało? Czy należy uratować kaponierę pod rondem w centrum miasta podczas planowanej przebudowy?
Czy można poprawić to, co wywołuje zwykle lawinę niezadowolenia - komunikacja. W Poznaniu jest potężny ruch samochodowy. W tej chwili przekroczyliśmy poziom 500 samochodów na tysiąc osób, podczas gdy na zachodzie waha się on od 200 do 600 samochodów. Nie ma szans, żeby wszyscy chętni dostali się do centrum miasta. Co więc zrobić, żeby ujarzmić samochody i pozwolić też żyć w mieście rowerzystom i pieszym?
Park Rataje, spalarnia śmieci, Sołacz - te trzy odległe punkty Poznania coś łączy? Co? Toczy się wokół nich bardzo emocjonalna publiczna dyskusja. Konsultacje społeczne, które przeprowadzano w tych przypadkach, nie do końca były udane. Czy władze Poznania umieją rozmawiać ze swoimi mieszkańcami? Czy potrafią rzetelnie i jasno przekazywać informacje? Czy obie strony umieją się wzajemnie słuchać i szanować odrębne zdanie? Niestety, po ostatnich badaniach socjologicznych wniosek jest jeden - system konsultacji społecznych w Poznaniu trzeba poprawić.
Zapraszamy naszych Słuchaczy do dyskusji. Co można i co trzeba poprawić w Poznaniu? Co można zrobić szybko i tanim kosztem, a co wymaga czasu i większych nakładów środków? Może to jednak jest fajne miasto?
Czas w końcu doprowadzić tramwaj do Ławicy (odnoga z Grunwaldzkiej przez Bułgarską), aż prosi się o tramwaj na Naramowice (współczuję mieszkańcom stojącym w korkach).
No i przede wszystkim dworzec kolejowy - pierwsza wizytówka miasta, boje się, że do Euro2012 nie zdążymy.
Przydałby się w końcu taras widokowy. Brakuje tramwaju wodnego (szkoda, ze Jagienka trafiła do Krakowa), brakuje tramwaju na Ławicę (szkoda, że Bukowska ciągle jest zakorkowana, a autobusy się spóźniają). Za mało ogródków.
Naprawdę prezydent, włodzarze miasta i urzędnicy powinni brać przykłady z innych polskich miast, a nie wspomnę już o europejskich metropoliach.