Kilka tysięcy ludzi bawiło się w rytm muzyki granej z okrągłej sceny przez didżejów. Policja wyliczyła, że o północy na placu znajdowało się około 5 tysięcy osób.
Dwie minuty przed północą pojawił się na niej także prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak. - W tym nowym roku życzę państwu szczęścia. Każdy to szczęście inaczej rozumie. Dla mnie to radość, gdy idę do pracy i taka sama, gdy wracam do domu. Życzę wszystkim tego, czego komu brakuje - powiedział.
Płyta placu Wolności była otoczona ogrodzeniem, za które można było wejść tylko po poddaniu się rewizji. Ochrona sprawdzała, czy w torbach i kieszeniach uczestnicy zabawy nie wnoszą alkoholu albo niebezpiecznych narzędzi. Wiele osób jednak tańczyło, piło i bawiło się poza wygrodzoną strefą. I choć był finansowany przez miasto pokaz fajerwerków, wiele osób samodzielnie odpalało petardy i sztuczne ognie.