To przedstawiciele wszystkich oddziałów szpitala dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu. W ten sposób kolejny raz protestowali przeciw odwołaniu dyrektora Jacka Profaski.
Na pikietę przyszli przedstawiciele wszystkich oddziałów szpitala. Wcześniej wykonali swoje zadania i przyszli protestować. Demonstranci chwalą dyrektora Jacka Profaskę, chociaż przyznają, że nie zarabiali dobrze. Doceniają jego profesjonalizm i sposób kierowania podległymi szpitalami.
Pracownicy mówią, że zarzucanie dyrektorowi doprowadzenia do dziury budżetowej na początku roku, to błąd, bo w takiej sytuacji jest większość szpitali. Zwracają uwagę, że w ciągu roku szpitale zwykle wychodzą na prostą i finanse się bilansują np. po zapłatach za nadwykonania.
Pracownicy szpitala protestowali pod budynkiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, bo tam obradował sejmik wojewódzki. Załoga szpitala ma nadzieję, że radni sejmiku zajmą się sprawą szpitala i odwołanego dyrektora.
Przedstawiciele pikietujących po raz kolejny spotkali się z wicemarszałkiem Leszkiem Wojtasiakiem, potem na sesji słuchali informacji o sytuacji w swoim szpitalu. Wicemarszałek po raz kolejny powtórzył powody odwołania - dyrektor Jacek Profaska nie chciał łączyć kierowania trzema placówkami i jednocześnie nadzorować budowy nowego szpitala dziecięcego. Ponadto doprowadził do powstania dziury budżetowej w I kwartale tego roku. Odmówił przyjęcia stanowiska wicedyrektora w innym szpitalu.
Wicemarszałek podkreślał też, że w ostatnich dniach urzędnicy ujawnili nowe dokumenty, świadczące o działaniu przez Jacka Profaskę na szkodę szpitala. Na razie urzędnicy samorządowi sprawdzają te dokumenty i liczą ewentualne straty.
Przebieg sesji obserwowali przedstawiciele załogi Szpitala im. Krysiewicza, przyszedł też odwołany dyrektor, dyskusja była jednak krótka i zakończyła się jedynie wymianą argumentów. Dyrektor Jacek Profaska podkreślił jeszcze raz, że o wszystkich jego decyzjach informował zarząd województwa. Sprawę odwołania skierował już do Sądu Pracy.
W środę przedstawiciele załogi spotykają się z marszałkiem Wielkopolski. Czekają też na decyzję wojewody wielkopolskiego, ich zdaniem Zbigniew Hoffmann powinien unieważnić uchwałę zarządu o odwołaniu dyrektora, ponieważ została podjęta bez opinii Rady Społecznej szpitala.
Aleksandra Włodarczyk/jc/szym