NA ANTENIE: Rockoteka
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prezes PiS: potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną

Publikacja: 25.03.2022 g.12:20  Aktualizacja: 25.03.2022 g.17:36 PAP
Kraj
Potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną i to, co się dziś dzieje w tej kwestii, oceniam bardzo dobrze - powiedział prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że wejście Polski do G20 jest realnym celem politycznym.
konwencja pis jarosław kaczyński prezes Prawa i Sprawiedliwość - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

W wywiadzie, który w piątek ukazał się na portalach i w gazetach regionalnych Polska Press Kaczyński pytany był m.in. o to, jak ocenia nasze bezpieczeństwo energetyczne. Na uwagę, że "nie wszystkim podoba się budowa multikoncernu złożonego z Lotosu, PGNiG i Orlenu", prezes PiS odpowiedział: "Potrzebny jest nam potężny koncern, by móc prowadzić politykę energetyczną i to, co się dzisiaj w tej kwestii dzieje oceniam bardzo dobrze".

Jak podkreślił, bardzo dobrze ocenia również fakt, że "na czele tego koncernu stoi prezes Daniel Obajtek". W opinii prezesa PiS to "człowiek, który ma ogromną inwencję, skupił on wokół siebie ludzi, którzy myślą w podobny jak on sposób".

I to jest ogromna szansa na powodzenie jego planów, bo ci, którzy poruszają się według schematów, nie są w stanie wiele zdziałać

- powiedział. Zaznaczył również, że "w najbliższym czasie sporo się wydarzy w związku z budowaniem narodowego multikoncernu energetycznego, będą zmiany, ale tylko na lepsze".

Na pytanie, czy w kontekście energetycznym można rozmawiać o atomie, Jarosław Kaczyński odparł:

Ależ oczywiście, że możemy, bo to jest absolutnie przyszłość. Atom jest źródłem energii nieemisyjnym, ale wielu nie chce przyjąć tego do wiadomości. Chociaż Niemcy w tej chwili weryfikują ten pogląd.

Jak stwierdził, "do końca roku nie zweryfikują wszystkiego, chociaż łaskawiej patrzą nawet na węgiel".

Na uwagę, że także Włochy zapowiedziały powrót do węgla, Kaczyński odparł, że obecnie, "jeżeli chcemy się pozbyć tych uzależnień od Rosji, to musimy to robić".

To samo przecież nas dotyczy, dlatego powstanie koncernu, który łączy siłę z inwencją swojego szefa jest czymś niezwykle istotnym zarówno dla Polski jak i dla regionu. Bardzo dużo robimy także w regionie. Pomyślmy, w jakiej sytuacji byłaby dzisiaj Litwa, gdyby Możejki były rosyjskie? A byłyby rosyjskie bez decyzji mojego brata. Był atakowany z tego powodu

- stwierdził prezes PiS.

Pytany, "w jakiej my byśmy byli sytuacji, gdybyśmy mieli rurociąg do Norwegii", odparł: "Rurociąg do Norwegii po ciężkich bólach za chwileczkę, mam nadzieję, będzie uruchomiony. To był rzeczywiście pomysł Piotra Naimskiego, później rząd SLD i premier Leszek Miller od tego odszedł".

Prezes PiS pytany był również w wywiadzie, jak - jego zdaniem - sytuacja na Ukrainie zmieni układ sił w Europie. Odpowiedział, że "niektóre rzeczy w krótkich okresach historycznych są trwałe".

Niemcy są silniejsze gospodarczo od Polski i będą jeszcze przez długi czas. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni

- powiedział.

W opinii szefa PiS, "jeśli chodzi o odbiór Polski w świecie, to my tak dobrego okresu nie mieliśmy od czasów +Solidarności+".

Zmienia się obraz Polski, bo są pewne fakty, którym po prostu nie da się zaprzeczyć, a niektórych nie da się zapomnieć. Wojna czeczeńska była na Zachodzie zepchnięta na margines, w ogóle się o niej nie informowało. O tej wojnie się nie da nie informować i w związku z tym nasza niebywała działalność jest widoczna. Mamy już przeszło 2 mln uchodźców, a nie stworzyliśmy żadnych obozów, a ci ludzie mają gdzie mieszkać

- powiedział.

Szef PiS podkreślił, że "to, co się dzieje, byłoby absolutnie niemożliwe bez państwa".

Oczywiście zdarzają się jakieś błędy czy zaniedbania, nie jest idealnie, ale jest na pewno bardzo dobrze. I to wcale nie oznacza odbierania zasług Polakom. Postawa Polaków jest wręcz fantastyczna

- podkreślił Kaczyński.

Podczas wywiadu padło również pytanie m.in. o to, czy Polska powinna wejść do G20.

Cóż, mam nadzieję, że wejdziemy i to jest realny cel polityczny. Nie będzie to jednak łatwe, ale dzisiaj, z różnych względów, także dzięki tej lepszej opinii, pewnie będzie to łatwiejsze niż przedtem

- powiedział szef PiS.

Wicepremier spytany również został, czy nasz kraj nie powinien mieć swojej broni atomowej.

Cóż, jako Polak, nawet gdybym nie był w tym gabinecie, tylko emerytowanym radcą prawnym czy bardziej optymistycznie emerytowanym profesorem prawa, jak planowałem, chciałbym, żeby Polska była bardzo silna i miała taką broń. Tylko ja muszę patrzeć na realia, a realnie mówiąc, takiej perspektywy w tej chwili nie ma

- powiedział.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami ma wyjaśnienie całości katastrofy smoleńskiej. W wywiadzie dla Polska Times wicepremier zastrzegł, że nie może ujawnić szczegółów.

Więcej na ten temat nie mogę mówić. Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości

- mówił Jarosław Kaczyński.

Rozmówca Polska Times powiedział, że temat Smoleńska musi wrócić. Przypomniał komentarz byłego wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina po informacji o propozycji misji pokojowej na Ukrainie, złożonej przez naszego wicepremiera w trakcie wizyty w Kijowie. Rogozin napisał wtedy "Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy".

To było pożyteczne

- skomentował ten wpis prezes Jarosław Kaczyński - "W istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa, nie do przyjęcia. Wielokrotnie widziałem, choćby wychodząc z kościołów, prostych ludzi, którzy mówili, że to zamach i paradoksalnie sceptyczne twarze tych „bardziej wykształconych warstw”.

Jestem przekonany, że (Rosjanie) będą w dalszym ciągu twierdzić to, co twierdzili przez cały czas, bo przecież inaczej musieliby się przyznać do straszliwej, totalnej kompromitacji

- podkreślił wicepremier Kaczyński - "Ale przypominam sobie jeszcze te wydarzenia z pierwszych dni, kiedy mogłem zobaczyć sceptyczne twarze wielu ludzi. I takich, którzy mówili, że zamach jest oczywistością. Do tej pory zawsze to wszystko miało swoje luki. Jestem prawnikiem, (...) i wiem, że dziś mówimy o czymś, co absolutnie można traktować jako dowody, tylko one niekoniecznie odpowiadają nam na pytanie: „kto?”, po nazwisku. Odpowiadają za to na pytanie, „co się stało?”. - mówił prezes Jarosław Kaczyński dla Polska Times.

PAP
http://radiopoznan.fm/n/J8lgY7
KOMENTARZE 0