Jacek Jaśkowiak do tej pory prowadził swoją firmę doradczą. - Rower i zegarek to przedmioty kupione w tych lepszych czasach, gdy więcej zarabiałem. Pióro natomiast to nowy nabytek - prezent od żony. - Żona zrobiła mi prezent z okazji zaprzysiężenia na prezydenta i okazało się, że jego wartość wymaga umieszczenia go w oświadczeniu majątkowym. Ale to dobry nabytek, bo podpisuję nim około 500 dokumentów dziennie - wyjaśnia.
Jacek Jaśkowiak o prezencie od żony poinformował również Urząd Skarbowy. Tak, aby nikt nie miał zastrzeżeń. Prezydent jeździ ośmioletnim Audi, a jego firma w zeszłym roku przyniosła prawie 180 tysięcy złotych dochodu.
Jako prezydent Jaśkowiak zarabia mniej. Po wyborach zrezygnował z prowadzenia własnej działalności gospodarczej.