Sąd nie znalazł żadnych dowodów na to, że Grzegorz Wojtera naraził gminę na wielomilionowe straty. Prokurator chciała dla wójta nie tylko kary więzienia w zawieszeniu i grzywny, ale też naprawienia szkody. To oskarżyciel odwołuje się od wyroku.
Zarzuty, jakie prokuratura postawiła wójtowi, dotyczyły trzech gminnych inwestycji - między innymi nowej szkoły. Gmina nie wybudowała jej za własne pieniądze. Zrobił to prywatny inwestor, a gmina szkołę wydzierżawiła. Nie mogła wziąć kredytu, bo zadłużenie gminy przekraczało dopuszczalny wskaźnik. Nowy budynek był potrzebny, bo do szkoły miały iść 6-latki. Prokuratura uznała, że w przypadku tej inwestycji powstała szkoda sięgająca ponad 13 mln złotych.
Wójt Grzegorz Wojtera od początku sprawy nie przyznaje się do winy. Sprawa trwała kilka lat - najpierw była kontrola CBA w Urzędzie Gminy, później śledztwo prokuratury i prawie półtoraroczny proces w Sądzie Okręgowym. Dziś sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny.