Przed sądem stanie Aleksander Gawronik oskarżony o podżeganie do zabójstwa dziennikarza śledczego Jarosława Ziętary. Poznański sąd wyznaczył termin pierwszego posiedzenia na 6 października - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa.
Początek procesu opóźniał się, ponieważ sąd odesłał do Krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej akt oskarżenia przeciwko Gawronikowi, byłemu senatorowi i biznesmenowi. "To był tylko tak zwany zwrot formalny, aby uzupełnić adresy zamieszkania niektórych świadków" - wyjaśnił prokurator Piotr Kosmaty. "Zrobiliśmy to jeszcze tego samego dnia, gdy otrzymaliśmy pismo i odesłaliśmy do Poznania”. Prokurator podkreśla, że Aleksander Gawronik miał nakłaniać do zabójstwa Jarosława Ziętary w czerwcu 1992 roku - „Jarosław Ziętara jako dziennikarz śledczy interesował się różnego rodzaju działalnością gospodarczą, między innymi poznańskiej szarej strefy, i to było bezpośrednim powodem, dla którego oskarżony podżegał do zabójstwa" - powiedział prokurator Kosmaty. "Pomimo, że do dzisiaj nie znaleźliśmy ciała Jarosława Ziętary, na podstawie zebranego materiału dowodowego uważamy, że do zabójstwa doszło” - dodał prokurator.
W czasie pierwszej rozprawy prawdopodobnie nie uda się odczytać aktu oskarżenia przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi. Zgodnie z nowym kodeksem postępowania karnego, posiedzenie będzie miało charakter organizacyjny. Aleksander Gawronik będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. W styczniu opuścił areszt śledczy po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Odebrano mu paszport i otrzymał zakaz opuszczania kraju. Były senator twierdzi, że jest niewinny i nie miał nic wspólnego z zaginięciem dziennikarza śledczego. Grozi mu nawet dożywocie.
Jarosław Ziętara zaginął 1 września 1992 roku. Zdaniem prokuratorów został zamordowany. Zarzut pomocy w uprowadzeniu i zabójstwie dziennikarza usłyszało dwóch mężczyzn: Mirosław R. i Dariusz L.
(IAR)