Oskarżonym jest 59-letni przedsiębiorca Krzysztof Z. Prokuratura zarzuciła mu fałszowanie proszku jajecznego. Mieszanka, którą sporządzał jako susz jajeczny była szkodliwa dla zdrowia. Zawierała bakterie salmonelli, gronkowca i coli. W "suszu jajecznym" - jak się okazało - nie było jajek, ale za to można było znaleźć mączkę rybną czy kredę. Taki susz był sprzedawany w całym kraju i trafiał później do sklepów w makaronach, ciastkach czy innych wyrobach spożywczych.
Prokuratura postawiła Krzysztofowi Z. ponad 70 zarzutów. - Wątek jajeczny okazał się w tej sprawie wątkiem drugorzędnym, na jaw wyszły wyłudzenia na kilkanaście milionów złotych z różnych banków i instytucji leasingowych - mówi prokurator Jarosław Górnaś z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Na salę rozpraw przyszło kilkadziesiąt osób oszukanych przez Krzysztofa Z. Mężczyzna oferował do sprzedaży mieszkania, pobrał od pokrzywdzonych zaliczki i zniknął: Krzysztof Z. powiedział przed sądem, że nie ma żadnego majątku i utrzymuje się teraz z dorywczych prac. Proces zapowiada się na wiele miesięcy. Do przesłuchania jest bowiem 200 świadków.