Prokurator Michał Prauziński mówił, że oskarżeni wiedzieli po co jadą do Niemiec. Mieli ukraść trzy samochody i przywieźć je do Polski. Nie wiedzieli jednak, że w jednym z nich jest 12 trumien.
Prokurator chce, by oskarżeni nie tylko trafili do więzienia i zapłacili grzywny, ale też naprawili szkodę. Obrońcy przekonywali sąd, że oskarżeni nie wiedzieli, że samochody, które mają przywieźć do Polski, są kradzione.
Obrońcy apelowali do sądu, by spojrzał na sprawę chłodnym okiem, bo - jak podkreślali - szum medialny, jaki towarzyszy jej od samego początku - utrudnia obiektywne rozpoznanie sprawy.