Mniej na komunikację miejską, kulturę, pomoc społeczną, sport i oświatę. Cięcia, oszczędności i podwyżki czekają w przyszłym roku mieszkańców Poznania. Władze miasta przedstawiły już założenia do przyszłorocznego budżetu. Według propozycji w przyszłym roku wzrosną np. ceny biletów MPK. Prezydent miasta wskazuje też na konieczność likwidacji niektórych gimnazjów i szkół średnich. W przyszłym roku władze miasta zwolnią też prawie stu urzędników. Cięcia nie zakończą się w 2012 roku, oszczędności będą też w kolejnych latach.
Jednym ze sposobów na reperowania budżetu miasta ma być prywatyzacja miejskich przedszkoli. O plusach i minusach takiego rozwiązania dyskutowali już poznańscy radni.
Na dotychczasowej prywatyzacji pięciu placówek, miasto oszczędziło w ciągu siedmiu lat ponad 5 milionów złotych. W jaki sposób przekształcano przedszkola? Jakie były warunki zmian mówi Grażyna Lisiecka z Wydziału Oświaty w Poznaniu:
Przedszkola sprywatyzowane dostają o 15 procent mniej pieniędzy niż placówki publiczne. Jak to możliwe, że niepubliczne przedszkole można utrzymać za 85 procent dotacji przekazywanej przedszkolom gminnym? Elżbieta Tenderowicz, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Pyza Wędrowniczka:
Czy faktycznie prywatyzacja jest jedyną szansą na to, żeby w mieście działały dobre przedszkola, za mniejsze pieniądze z miasta? Wątpliwości ma Radna Katarzyna Kretkowska. Głos w sprawie prywatyzacji przedszkoli zabrał też Jacek Leśny ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Mimo wielu wątpliwości Wydział Oświaty Urzędu Miasta Poznania jest przekonany o słuszności planów prywatyzacyjnych. A jak się okazuje chętnych do przekształcenia poznańskich przedszkoli jest wielu... Mówi Grażyna Lisiecka, z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania:
Elżbieta Tenderowicz, dyrektor niepublicznego przedszkola Pyza Wędrowniczka nie ukrywa, że prowadzenie sprywatyzowanej jednostki wcale nie jest łatwe, a radna Katarzyna Kretkowska uważa, że miasto nie powinno pozbywać się swoich przedszkoli.
Katarzyna Kretkowska mówi o tym, że biurokrację można ograniczyć także w przedszkolach publicznych. Jej zdaniem są też pewne zagrożenia, które docelowo niesie za sobą prywatyzacja przedszkoli. Nie da się ukryć - nie ma nic za darmo... Ktoś ponosi koszty prywatyzacji.
A co o pomyśle władz miasta sądzą Nasi Słuchacze? Czy prywatyzacja przedszkoli to właściwa droga i sensowny pomysł na szukanie oszczędności? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.
Skąd ta kasa? Z mandatów wystawianych przez strażników miejskich (co jest ich obowiązkiem). Kierowcy tysięcy nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, właściciele nielegalnych reklam i stoisk, rowerzyści przejeżdżający na pasach, piesi przechodzący na czerwonym, palący papierosy na przystankach, właściciele sra... cych psów czekają, by wspomóc miasto! Chcą się podzielić swoją kasą! A przedszkola mogą spokojnie poczekać.