Mężczyzna, prócz marihuany, miał w piwnicy 450 anten samochodowych i części komputerowe. Pod koniec czerwca odkrył, że sprzęt zniknął. O włamaniu zawiadomił policjantów, nie podając faktu o zniknięciu marihuany. Policja wytypowała sprawców włamania. Okazali się nimi koledzy zgłaszającego, którzy wraz z poszkodowanym kupowali narkotyki. Wiedzieli doskonale gdzie trzyma "trawę" i gdy zabrakło własnej, postanowili dokonać włamania. Po przecięciu skobla zabrali też anteny i sprzęt, żeby go sprzedać i zarobić.
Włamywacze i paser usłyszeli zarzuty. Do policyjnego aresztu trafił także poszkodowany, zgłaszajacy kradzież. Za "udzielanie" środków odurzających może trafić do więzienia nawet na trzy lata.