W niedzielne przedpołudnie śniadanie wielkanocne zje tam nawet 300 osób. To podopieczni fundacji, ale też poznaniacy, którzy przychodzą do Barki, bo nie chcą w święta być sami. Na stole będzie między innymi: żurek, biała kiełbasa, bigos, sałatka i jajka.
- Ciasta też będą, już się zaczęły wypieki mazurków, makowców i babek. Pracy jest sporo. Rozłożyliśmy pracę, żeby każdy mógł sobie jeszcze coś w domu zrobić - mówi Grażyna Dylewska, która czuwa nad pracą wolontariuszy.
- Przyjeżdżam do Barki, gdy trzeba pomóc, grafik jest napięty i jest mało pracowników. Mamy bardzo dużo gości. W Wielkanoc czekają już od 8:00. Szykujemy, co możemy. Wkładamy w to dużo serduszka - mówią wolontariusze.
- Przychodzą do nas osoby bezdomne, osoby, które mają dom, a nie mają rodziny i nie mają z kim zjeść tego śniadania wielkanocnego. Żeby było rodzinnie, to przychodzą do nas - podkreśla Dylewska.
Śniadanie wielkanocne dla potrzebujących przygotowuje też poznańska Caritas. W jadłodajni przy Łąkowej o świąteczną atmosferę zadbają siostry Elżbietanki. Na stołach znajdą się tradycyjne wielkanocne potrawy. Potrzebujący dostaną też paczki z żywnością. Na śniadanie świąteczne przygotowywane przez Caritas przychodzi do jadłodajni około 200 osób.