- Mogą być stare i zniszczone. Potrzebujemy też kilku balotów słomy do ocieplania bud, bo nasze zapasy już się skończyły. Prosimy też o karmę dla psów - miękką w puszkach. Suchej karmy mamy dużo, ale nasze najstarsze psy nie mogą już gryźć - mówi pracownica przytuliska Małgorzata Cichos.
W przytulisku jest teraz ponad 180 psów i ponad 20 kotów. Dary można przynosić codziennie. Wszystkie zwierzaki są wysterylizowane i zaszczepione. Czekają na adopcje.