W wydanym oświadczeniu napisali, że była prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska mogła pełnić funkcję niezgodnie z prawem.
- Pani Hanna Grunt, będąc prezesem, pozostawała w stosunku pracy z Urzędem Marszałkowskim. Prawo ochrony środowiska zabrania takiej sytuacji. Na urlop bezpłatny pani prezes zgodę wyraził marszałek w 2011 roku. Chcemy wiedzieć, jaka była tego przyczyna. Jeżeli odpowiedź pana marszałka nas nie zadowoli, rozważymy wariant złożenia wniosku o jego odwołanie - mówi szef klubu PiS Dariusz Szymczak.
W przesłanym do nas oświadczeniu marszałek Marek Woźniak tak skomentował zarzuty klubu PiS. "Pani Hanna Grunt została urlopowana w Urzędzie Marszałkowskim w dniu objęcia funkcji wiceprezesa WFOŚiGW w Poznaniu w oparciu o interpretację, że to rozwiązuje konflikt spowodowany wykonywaniem pracy jednocześnie w dwóch miejscach". Dalej w oświadczeniu napisano, że obejmując funkcję prezes Wojewódzkiego Funduszu - "Grunt nie złożyła ponownie wniosku o urlop bezpłatny, w związku z czym "strony uznały, iż tego dnia stosunek pracy w Urzędzie Marszałkowskim wygasł".
Według marszałka - pozostawanie w stosunku pracy w obu miejscach nie wiązałoby się z jakimikolwiek negatywnymi skutkami dla Urzędu, a prawo nie przewidziało sankcji z tym związanych. "Wniosek radnych PiS o odwołanie marszałka traktujemy jako odwet za krytykę pod adresem PiS i Wojewody Wielkopolskiego" - czytamy w oświadczeniu Urzędu Marszałkowskiego. Sejmikowi radni PiS-u zapowiadają, że będą domagać się wyjaśnień na najbliższej sesji.