Szczególnie w starej części miasta, którą szyldy często - po prostu – szpecą, przekonuje jeden z pomysłodawców ograniczenia tej reklamowej swobody - Witold Nowak.
- Nie chciałbym, żeby to wyglądało tak, że rada podejmuje decyzję, nagle wprowadzamy zasady i po prostu idziemy, egzekwujemy i każdemu z przedsiębiorców, sklepikarzy - każemy zdjąć szyld. Oni i tak od czasu do czasu je wymieniają - możemy wprowadzić jakiś okres zmiany, pomóc im, możemy wymyślić różna sposoby, żeby to się zaczęło dziać – wyjaśnia Witold Nowak.
Jak tłumaczy radny Nowak, konkretne rozwiązania wprowadzi już nowa rada miasta, ale powinny one być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi.