Stanisław Maciaszek piastuje tę funkcję zaledwie od półtora roku. Grupa referendalna zarzuca mu między innymi obsadzanie kluczowych stanowisk ludźmi spoza miasta, złe gospodarowanie finansami i brak sukcesów w pozyskiwaniu pieniędzy unijnych. Po drugiej stronie jest grupa zwolenników burmistrza, której członkowie apelują o zbojkotowanie referendum i twierdzą, że odwołanie Maciaszka spowoduje, że Koło zwolni tempo rozwoju.
Głosowanie odbywało się w 15 obwodach. Uprawnionych było nieco ponad 18 tysięcy osób. By wyniki były ważne, w referendum musi wziąć udział nieco ponad 4100 mieszkańców.
Drugie referendum w Wielkopolsce odbywało się w Krajence w powiecie złotowskim - w sprawie odwołania obecnego burmistrza Stefana Kiteli. Abu referendum było ważne, do urn w Krajence musi pójść nieco ponad 2000 osób.
oprac aw/jb