Przez ostatnie miesiące urzędnicy nie mieli szans na zdobycie unijnych pieniędzy, bo we wniosku były błędy. Teraz zmieniono zasady i miasto ma już szanse na pozyskanie funduszy. Ale nie oznacza to natychmiastowego rozpoczęcia prac.
Wiceprezydent Poznania Maciej Wudarski szacuje, że te zaczną się rok po uzyskaniu dofinansowania. "Myślę, że w przyszłym roku bez szans. Ale na pewno ze względu na stan techniczny ronda będzie trzeba je punktowo naprawiać w tym roku".
W tym roku planowane są jedynie drobne prace polegające na łataniu dziur. Po zmianach na rondzie mają być wspólne przystanki autobusowo - tramwajowe. Może też być więcej sygnalizacji świetlnych - przede wszystkim dla skręcających w lewo.