Prokurator Rejonowy w Środzie Grzegorz Gucze potwierdza, że dom rodziny Ostrowskich został podpalony.
- Ze wstępnych ustaleń z udziałem biegłego wynika, że dom został podpalony przy użyciu substancji ropopochodnych - mówi Gucze i dodaje, że domniemanym sprawcą jest mieszkaniec Poznania, który potem popełnił samobójstwo. Jego ciało zostało znalezione dzień później w Międzyzdrojach.
Jak się okazuje domniemany sprawca podpalenia był poprzednim właścicielem domu; to on sprzedał go rodzinie repatriantów, po czym z nimi zamieszkał.
- On nas prosił, czy może u nas mieszkać do czasu zakupu nowego domu. Trochę opowiadał o swoim życiu, zrobiło nam się go żal i się zgodziliśmy - opowiada Siergiej Ostrowski.
Zaznacza, że relacje pomiędzy nimi były bardzo dobre.
- Myśmy go zabierali na nasze spotkania ze znajomymi, w domu często siedzieliśmy przy jednym stole. Dzień przed pożarem nawet wziąłem gitarę i wspólnie śpiewaliśmy - relacjonuje Ostrowski.
Siergiej Ostrowski nie wie, dlaczego mężczyzna spalił dom, uciekł nad morze i się zabił. Opisuje go jako człowieka samotnego i ostatnio bezrobotnego. Sami Ostrowscy na swój dom wydali wszystkie oszczędności i dofinansowanie polskiego rządu w ramach programu „Powrót do domu”.Mają dwóch synów w wieku 12 i 9 lat.
Ośrodek Pomocy Społecznej w Środzie Wielkopolskiej uruchomił specjalne konto, na które można wpłacać datki dla pogorzelców.
Nr konta: 83 9085 0002 0000 0003 5770 0003 z dopiskiem "Pożar w Brodowie".
Skąd u repatriantów tyle pieniędzy na taki dom? Polskie państwo daje pieniądze rosyjskim imigrantom (że Kazachstan ze Rosja - to samo).
Polacy nie otrzymują niczego, a Rosjanie mają 150 tysięcy złotych na rodzinę. Nie dziwię się, że ten człowiek to zrobił. Ludzie, nie bądźcie głupi, dziś w Rosji za pieniądze można robić dokumenty dla każdej osoby lub po prostu kupić biografię. Tak samo wielu Rosjan opuszcza Rosję lub Kazachstan. Cała ich biografia jest fałszywa.