Maja musi przejść specjalistyczną operację, która pozwoli uratować jej bioderko. Pomysłodawcy akcji chcą zebrać 100 tys. złotych. A trasę nad jezioro Wigry pokonają na kultowych składakach.
Uczestnicy wystartowali rano sprzed kaliskiego starostwa. Do pokonania mają ponad 550 km - mówi jeden z inicjatorów akcji Kamil Sobczyk:
Jedziemy w 10-osobowej ekipie na rowerach Wigry, składakach. Koła w rowerze wigry mają 20 cale, czyli tyle ile dzisiejsze rowerki dziecięce. Najtrudniejsza sprawa w tych rowerach, to jednak dosyć wymuszona pozycja na rowerze. Większość z nas mierzy ponad 170 cm, więc dla takiego chłopa taki rowerek jest drobnym wyzwaniem. Cierpią plecy, a najbardziej dół pleców
- mówi Kamil Sobczyk.
Dziennie uczestnicy wyprawy "Wigrami na Wigry dla małej Mai" zamierzają pokonywać 80-100 km. Jeszcze zanim wystartowali już na koncie zbiórki była ponad połowa tej kwoty.
W 2020 roku grupa znana jako "Wigry Składaki Dobre Chłopaki" pojechała na tych rowerkach na Hel, również po to, by zebrać pieniądze na pomoc choremu dziecku. Przed rokiem zorganizowali kolejną charytatywną wyprawę do Zakopanego.