Sąd zobowiązał oskarżoną do naprawienia szkody w ciągu czterech lat. Jak mówił w uzasadnieniu sędzia Marek Bajger - wina oskarżonej nie budzi wątpliwości, ale sam pokrzywdzony zachował się nieracjonalnie. - Zachowanie pokrzywdzonego można delikatnie ocenić jako nierozsądne. Przyczyniło się ono do tego, że szkoda osiągnęła taką wysokość - ocenił.
Kobieta nie przyznała się do wyłudzenia pół miliona ale jedynie 5 tysięcy złotych. Sąd uznał jednak, że determinacja z jaką rolnik walczył o odzyskanie pieniędzy i rejestr jego wypłat bankowych wskazują, że była to kwota 500 tys zł. To nie pierwszy wyrok dla Beaty K. Kobieta odbywa karę więzienia za podobny czyn. Ogłoszony w piątek wyrok nie jest prawomocny.