Złota Góra, dopóki nie stanęła tam wieża, była ulubionym miejscem turystów pieszych piechurów i rowerowych. - Teraz, zwłaszcza podczas weekendów lepiej się tam nie wybierać, chyba, że ktoś lubi tłok, hałas i smród spalin - mówi leśniczy z Brzeźna Marek Górczak. - Każde dziecko wie, że samochodem nie można wjeżdżać do lasu, tym bardziej do rezerwatu - dodaje.
Tymczasem ci, którzy wjeżdżają na Złotą Górę samochodami twierdzą, że o zakazie nic nie wiedzieli.
Sytuacja już wkrótce się zmieni - zapowiada doradca wójta Krzymowa Jacek Popielarz. W przyszłym tygodniu na leśnych drogach prowadzących do wzniesienia zamontowane zostaną szlabany a do końca maja pojawią się tablice informacyjne. Lepiej póżno niż wcale. Złota Góra w ten weekend prawdopodobnie przeżyje kolejne oblężenie. Zachęcamy tych, którzy się tam wybierają, żeby pozostawili samochody przy strzelnicy w Potażnikach. Dojście do samej wieży zajmie tylko 15 - 20 minut.