I harcerze, i ich opiekunowie skarżyli się na silne bóle brzucha. U wielu osób wystąpiła też biegunka i wymioty. Pogotowie do szkolnej bursy w Szamotułach wezwano już w sobotę. Wtedy jednak nikt nie trafił do szpitala. Objawy nasiliły się w niedzielę. Hospitalizowano 20 osób.
Jak mówi Roman Czajka, szef szamotulskiego Sanepidu, przyczyną dolegliwości na pewno nie było jedzenie ani też warunki, w jakich je przygotowywano. Według Sanepidu mógł to być atak wirusa. Odpowiedź poznamy po przeprowadzeniu szczegółowych badań laboratoryjnych. Wszyscy uczestnicy obozu są już w domach.