O sprawie informowaliśmy rok temu. Nieprawidłowo oczyszczone ścieki z Tarnowa Podgórnego, z powodu zatorów w Kanale Przybrodzkim, zmieniły kierunek i spływały do poznańskiego jeziora.
Tarnowski zakład uruchomił na wiosnę nowy blok i poprawił jakość zrzucanych ścieków. Józef Kozikowski ze Spółki Wodnej Ochrony Wód Jeziora Kierskiego podkreśla, że nieczystości nadal spływają w kierunku Kiekrza.
Oczyszczone, ale to ciągle ścieki, które zawierają taki ładunek biogenny, że nasze kochane Jezioro Kierskie dostaje takie kopa w postaci biogenów, że postępuje eutrofizacja. Mamy dosyć długo ciepło. Ciepły wrzesień przyczynił się do problemów jeziora. Widzimy wszędzie śnięte ryby, strefa tlenowa nie występuje praktycznie poniżej 5 czy 6 metrów, natomiast zanieczyszczenie osiągnęło taki poziom, że zbierać się będziemy z tego całe lata
- mówi Józef Kozikowski.
Problemy mają także rolnicy z okolic Kanału Przybrodzkiego. Woda wylewa na pola i uniemożliwia im zbiór plonów czy zaoranie ziemi. Kanał musi być udrażniany dwa razy w roku przez pracowników tarnowskiej oczyszczalni. Wody Polskie twierdzą, że monitorują jego stan raz w tygodniu i w razie potrzeby usuwają tamy bobrowe.
Rolnicy i ekolodzy oczekują zrealizowania planowego od lat pogłębienia kanału. Ponieważ do tej pory brakowało pieniędzy, jak przekazała nam rzeczniczka prasowa poznańskiego oddziału Wód Polskich, inwestycja została wpisana do specustawy odrzańskiej.