W ocenie Jana Filipa Libickiego decyzja o wyrzucaniu była błędem, z którego partia powinna się wycofać.
- Jeśli tak się nie stanie, to ja będą musiał podjąć jakieś decyzje. Będzie to bowiem oznaczało, że dla osób o wrażliwości konserwatywnej - takiej jak ja i takiej, jak koledzy usunięci - w Platformie Obywatelskiej miejsca nie ma - mówi senator.
Jednym z posłów wyrzuconych z PO jest Jacek Tomczak. Była to kara za złamanie dyscypliny partyjnej w czasie głosowań w Sejmie. Według posła PO Rafała Grupińskiego cała trójka zagłosowała za projektem zaostrzającym przepisy aborcyjne, czyli łamiącym aborcyjny kompromis.
O dziwo ta wrażliwość konserwatywna posłowi Tomczakowie nie przeszkadzała przy wciąganiu swoich małych córeczek do działań politycznych i wysyłanie ich po domach z ulotkami i narażenie na wysłuchiwanie zarzutów do jego kiepskiej pracy.
Ciekawym jak prace dzieci rozliczył w sprawozdaniu finansowym kampanii?
Tak czy siak poseł Tomczak jako polityk i chyba tez prawnik jest skończony, a senator Libicki dziarsko za nim podąża. (matactwa przy pomniku, świątyni, ołtarzu wdzięczności, za utratę niepodległości i wymazanie z mapy świata na 123 lata).