Pierwszy - już w najbliższą sobotę (26 kwietnia). Ale rowerowe szaleństwo w Śremie to dużo więcej niż tylko rajdy.
Miasto wydaje pieniądze nie tylko na doraźne finansowanie rajdów, które przetrwają w pamięci, na zdjęciach i filmach uczestników. "Od kilku lat Śrem stara się wręcz myśleć rowerowo" - przekonuje burmistrz Adam Lewandowski.
W tym wszystkim chodzi oczywiście o promowanie ruchu i zdrowego życia. Ale dziś władze Śremu otwarcie już mówią, że miasto na rowery jest skazane. Jak się okazało, otwarta sześć lat temu obwodnica niewiele pomogła w odkorkowaniu centrum. Zapycha i zatyka się ono na kilka godzin dziennie.