Brak pieniędzy zauważono podczas wewnętrznej kontroli związanej z utworzeniem stanowiska głównego księgowego budżetu. - Półtorej godziny po rozpoczęciu kontroli pani skarbnik opuściła urząd i już nie wróciła do pracy. Przysłała na moje ręce osobisty list, w którym przeprosiła mnie, przyznała, że pieniędzy może brakować i zadeklarowała spłatę tej kwoty - mówi burmistrz Łobżenicy Piotr Łosoś.
Wewnętrzna kontrola objęła tylko ubiegły rok. Gmina zarządziła już kontrolę finansów za rok 2013 i pierwsze ustalenia wskazują, że również wtedy mogło dochodzić do podobnych nieprawidłowości. Burmistrz zapowiada kontrolę kolejnych lat. Dla Łobżenicy brak 100 tysięcy złotych to duży problem. Przy niespełna 30-milionowym budżecie, zadłużenie gminy wynosi około 15 mln złotych.
Skarbnik gminy została już odwołana. Jej miejsce zajęła była dyrektor oddziału banku w Złotowie.