Do kradzieży zabawki doszło w poniedziałek rano. Dzieci jeszcze około godz. 9.40 się z nim witały. Kilka minut później mierzącego około metra Mikołaja już nie było. W przedszkolnym holu zostały jedynie puste sanie. Maluchy są zrozpaczone.
- Mikołaj grał dzieciom kolędy, kiedy wracały z koncertu. Pięć minut później zobaczyłam, że go nie ma. Niech złodziej się zreflektuje i go odda! Jak można dzieciom zabrać taką atrakcję - mówi Ewa Siwek, dyrektor Przedszkola nr 7 „Bolek i Lolek” w Koninie.
Mikołaj w przedszkolnym holu witał dzieci od ponad 10 lat. Wszyscy mają nadzieję, że uda się go odnaleźć. W placówce rozwieszono ogłoszenia. Po tym incydencie, rodzice zdecydowali o założeniu monitoringu w przedszkolu. Sprawą zniknięcia Mikołaja zajmuje się również konińska policja.
abb/jc/szym